Są przeciw wiatrakom w gminie Dąbrowa Biskupia. Skarżą się, że nie wiedzieli o tych planach
Nie chcą w swoim sąsiedztwie farmy wiatrowej - mieszkańcy gminy Dąbrowa Biskupia skarżą się, że o planach inwestycji nie zostali informowani przed przyjęciem w tej sprawie uchwały intencyjnej. Obawiają się szkodliwości hałasu, infradźwięków, zeszpecenia krajobrazu i spadku cen nieruchomości i gruntów.
W poniedziałek odbyło się na ten temat spotkanie z władzami gminy i przedstawicielami potencjalnego inwestora. - My, jako zwykli mieszkańcy, nie będziemy mieć z tego nic. Tylko zepsuty krajobraz, otoczenie i zdrowie. Uważam, że musimy temu się sprzeciwić - mówiła jedna z uczestniczek spotkania. - Nikt nie bierze pod uwagę naszego zdrowia, wartości naszych działek, naszych domów - niczego - komentowała inna osoba. - Kwestia hałasu - zadawałem na ten temat pytanie. Tłumaczono mi, że normy zostaną spełnione, ale nikt nam nie powie, jaka naprawdę będzie dokuczliwość takiego sąsiedztwa. Z tego, co ja się dowiadywałem, przy odpowiedniej prędkości wiatru ta odczuwalna dokuczliwość może przekraczać nawet ponad 1000 metrów - mówił kolejny mieszkaniec.
- Są przygotowane i już uchwalone dwie uchwały Rady Gminy. Były to uchwały intencyjne. W tej chwili rozmawiamy z mieszkańcami o ewentualnych lokalizacjach tych wiatraków, natomiast mogę obiecać, że nie zrobimy nic wbrew naszemu społeczeństwu - zapewnił Marcin Filipiak, wójt gminy Dąbrowa Biskupia. Dodał, że radni mogą przyjąć uchwałę odwołującą uchwałę intencyjną.
W planach są kolejne spotkania przedstawicieli inwestora i władz gminy z mieszkańcami - w tym już dzisiaj o 15:30.
Więcej poniżej.