PKW ogłosiła wybór Karola Nawrockiego na Prezydenta RP. Padł rekord frekwencji
Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła publicznie w poniedziałek po godz. 8.30 wybór Karola Nawrockiego na Prezydenta RP. Według oficjalnych wyników Karol Nawrocki uzyskał 50,89 proc. głosów; Rafał Trzaskowski uzyskał 49,11 proc. głosów.
- Na podstawie art. 317 par. 1 Kodeksu wyborczego PKW stwierdza, że w ponownym głosowaniu przeprowadzonym w dniu 1 czerwca 2025 roku spośród dwóch kandydatów na Prezydenta RP więcej głosów otrzymał i stosownie do art. 127 ust. 6 Konstytucji RP oraz art. 292 par. 4 Kodeksu wyborczego na Prezydenta RP został wybrany Karol Tadeusz Nawrocki - odczytał treść uchwały PKW jej przewodniczący Sylwester Marciniak.
Szef PKW dodał, że takie obwieszczenie będzie opublikowane w Dzienniku Ustaw. Jak odczytał, Nawrocki uzyskał 10 mln 606 tys. 877 głosów, zaś Trzaskowski 10 mln 237 tys. 286 głosów.
Frekwencja najwyższa od 1990 roku
Sylwester Marciniak podkreślił, że frekwencja w II turze wyborów prezydenckich była najwyższa od 1990 roku. Wyniosła ona 71,63 proc. Dotychczasowy rekord należał do wyborów z 1995 roku, kiedy to udział w II turze wzięło 68,23 proc. wyborców.
Liczba otrzymanych kopert zwrotnych w głosowaniu korespondencyjnym wrzuconych do urny wyniosła zaś 10 tys. 848. Liczba wyborców głosujących przez pełnomocnika - 39 tys. 826.
Niecały procent głosów nieważnych
Wydano 21 mln 33 tys. 457 ważnych kart do głosowania. Uprawnionych do głosowania było 29 mln 363 tys. 722 osoby. Liczba głosów ważnych wyniosła 20 mln 844 tys. 163, czyli łącznie 99,1 proc. wszystkich głosów. Głosy nieważne stanowiły zaś 0,9 procent (189 tys. 294 głosów). Na to składały się m.in. głosy, w których postawiono znak X przy nazwisku obu kandydatów, oraz karty, na których X nie został postawiony przy nazwisku żadnego kandydata.
Liczba wyborców głosujących na podstawie zaświadczenia o prawie głosowania wyniosła 531 tys. 446. Takie zaświadczenia posiadało łącznie 571 999 osób. W związku z tym szef PKW odpowiadając na pytania dziennikarzy, stwierdził, że koncepcja, według której osoby te próbowałyby oddać swój głos dwukrotnie, bądź więcej, zdaje się być nierealna. Jak jednak zaznaczył, jeśli taka sytuacja miałaby miejsce, to należy oczekiwać reakcji od organów ścigania i ew. pociągnięcia takich osób do odpowiedzialności karnej.