Coraz częściej „nieoperacyjny” przestaje takim być. O raku jajnika w Bydgoszczy
Specjaliści od nowotworów kobiecych spotkali się w Centrum Onkologii w Bydgoszczy, by omawiać najnowsze sposoby leczenia tych chorób.
U pani Bożeny Kamińskiej pięć lat temu zdiagnozowano zaawansowany rak jajnika. Po odpowiednio dobranym leczeniu dziś czuje się dobrze. – Leczenie przynosi bardzo dobre efekty – początkowo to była chemioterapia; przeszłam też trzy operacje i dopiero ta trzecia przyniosła oczekiwany efekt. Od czterech lat dostaję lek, który przynosi w moim organizmie bardzo dobre efekty, więc jestem przeszczęśliwa. Trzeba wierzyć, że leczenie działa, o chorobie się nie da zapomnieć, ale głęboko wierzę, że będzie dobrze – opowiada.
– Niewątpliwy postęp w zakresie terapii systemowej powoduje, że w coraz większej liczbie przypadków jesteśmy w stanie pierwotnie nieresekcyjny rak jajnika przywrócić do sytuacji, kiedy operacja jest możliwa i następnie, w dalszym leczeniu uzupełniającym, w maksymalny sposób poprawić, podtrzymać ten efekt, tak aby opóźnić ewentualny powrót choroby – mówi Krzysztof Koper, koordynator Oddziału Klinicznego Centrum Onkologii w Bydgoszczy.
Rak jajnika jest najtrudniejszym do leczenia nowotworem kobiecym, bo nie daje specyficznych wczesnych objawów – w 70 procentach jest rozpoznawany w późnym stadium.
Organizująca konferencję ginekolog dr Magdalena Kowalkowska apeluje do kobiet, by raz w roku wykonywały badanie ginekologiczne z dopochwowym usg.