Wzięli sprawy w swoje ręce i zachęcają do tego młodych. Doroczne Święto Rzemiosła [zdjęcia]
Swój fach znają od podszewki - niektórzy przejmują go z pokolenia na pokolenie. Jarmark Kujawsko-Pomorski to podsumowanie całorocznej pracy lokalnych rzemieślników. Przy okazji można pokazać młodym, że dobrze jest mieć „ręce pełne roboty".
- Zajmujemy się wikliniarstwem i plecionkarstwem. W mojej rodzinie to już tradycja. Oprócz mnie, pracowali w ten sposób rodzice, bracia i mąż także zajmuje się tym rzemiosłem...
- Mój tata robił, mama jeździła i sprzedawała. Rodzice wsadzali nas w kosz i żeśmy się kręcili, jak na karuzeli...
- Robimy wyroby z drewna pozyskięcają do tego młodych. wanego z naszych Borów Tucholskich. Wszystko robimy ręcznie: wycinamy, składamy, zbijamy...
- Prowadzę pracownię, w której produkujemy głównie ceramikę użytkową, czyli dzbanki, kubki...
- Nasz cech zrzesza kamieniarzy, mechaników samochodowych, fryzjerów, piekarzy, cukierników.
- Tyle lat jesteśmy w cechu. Ten dzień jest zwieńczeniem naszego trudu...
- Młodzież bardziej woli być w dzisiejszych czasach informatykami, ekonomistami niż być murarzem, tokarzem czy płytkarzem.
- My jesteśmy zwolennikami profesjonalnego rzemiosła...
Z rzemieślnikami rozmawiała Natasza Trzebuchowska.
Niedzielny piknik to część Jarmarku Kujawsko-Pomorskiego. W programie były: pochód rzemieślników, konkurs „Jakie znasz zawody" i pokazy. Uczestnicy mogą zobaczyć zawodową kuchnię: garncarza, krawca, obuwnika czy fryzjera.