Strażacy z OSP Fordon nie mają się gdzie podziać. Wskazują miejsce idealne na remizę
Strażacy z OSP Fordon poszukują nowej siedziby i apelują o pomoc. Jednostka została reaktywowana siedem lat temu i od początku zmaga się z trudnymi warunkami lokalowym. Aktualnie działa w tymczasowych remizach, a to utrudnia codzienną służbę.
- Prosimy mieszkańców, żeby wsparli nasze działania, żeby, jak my to powtarzamy, pomogli nam pomagać - mówi Arkadiusz Słomiński komendant OSP Fordon. - Nigdy nie wskazywaliśmy żadnego miejsca, do którego moglibyśmy trafić, po to, żeby w żaden sposób „nie wchodzić w szkodę". Wydawało nam się, że Fordon jest na tyle duży, że znajdziemy lokalizację, która pozwoli na nowo zakorzenić się w tej części miasta. W sytuacji, w której wszystkie nasze prośby otwarte spotykały się z negatywną odpowiedzią, postanowiliśmy sami wskazać miejsce, które historycznie jest związane z ochotniczą strażą pożarną. Idealna byłaby dawna remiza przy ulicy Sielskiej.
Obecnie strażacy ochotnicy z Fordonu swoje tymczasem zaplecze mają terenie ośrodka dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Fordońskiej - tam stacjonują najdłużej.
Budynek OSP przy ul. Sielskiej powstał w 1909 roku, wyróżnia go charakterystyczna wieża-wspinalnia. Przez dziesięciolecia służył strażakom - ochotnikom. Powrót do tego miejsca byłby przywróceniem historycznemu obiektowi jego pierwotnej funkcji. Dzisiaj to budynek ADM-u, w którym - jak dowiedziała się nasza reporterka - od ponad 60 lat mieszka jedna rodzina.