Kujawsko-pomorskie bociany są śledzone - mają nadajniki. Bogdan już minął Zamość [zdjęcia]
Mikołaj, Bogdan i Stefan to imiona trzech bocianów białych, które są monotorowane przez pracowników Wdeckiego Parku Krajobrazowego. Ptaki zostały zaobrączkowane i wyposażone w specjalny nadajnik, aby można było śledzić trasę ich lotu, po opuszczeniu Polski. Jeden ptak jest już za granicą.
- Kujawsko-pomorskie bociany są monitorowane za pomocą urządzeń telemetrycznych. Śledzimy kierunek ich lotu - mówi Daniel Siewert, dyrektor Wdeckiego Parku Krajobrazowego. - Logery mają nam przynieść odpowiedź na pytanie, co takiego dzieje się z bocianem, kiedy opuszcza nasz kraj. Jeden z naszych ptaków, Bogdan, postanowił trzy dni temu, że to jest już ten czas, że jest gotowy, i że wybiera się w podróż. Minął miejscowość Zamość i zmierza w kierunku polsko-ukraińskiej granicy po to, żeby kontynuować swoją wędrówkę przez Rumunię, a dalej? Zobaczymy. Jest to główny szlak migracyjny - jeden z dwóch - które wybierają polskie bociany. Trzymamy za nie kciuki!
Drugi z bocianów, Mikołaj, jeszcze nie zdecydował się na podróż. Stefan - niestety - zginął w pobliżu miejscowości Morsk, prawdopodobnie w wyniku porażenia prądem. To jedna z częstszych przyczyn śmierci zwłaszcza młodych bocianów.