U nas każdy blok ma swojego bibliotekarza. Główny Urząd Statystyczny między regałami [raport]
GUS przygotował opracowanie dotyczące polskich bibliotek. Jest w nim oczywiście także kujawsko-pomorski wątek. Pod względem liczby wypożyczeń wolumenów, nasz region zajmuje piąte miejsce w kraju - na 12.
Jak podaje GUS, w 2024 roku w naszym województwie działały 372 biblioteki publiczne. To nie tylko miejsca z książkami – to lokalne centra wiedzy, spotkań i kultury.
Średnio 579 czytelników przypada na jedną bibliotekę - to tak, jakby każdy większy blok mieszkalny miał własnego bibliotekarza. Dla porównania w województwie mazowieckim 964 czytelników na bibliotekę, w województwie małopolskim 915.
Co to oznacza? To znaczy, że dostęp do biblioteki w Kujawsko-Pomorskiem jest
stosunkowo lepszy niż w wielu większych regionach.
Tak wyglądają dane ogólnopolskie. Według stanu na koniec 2024 r. działalność prowadziło 7 541 bibliotek publicznych, w tym 4 925 filii bibliotecznych. W ciągu roku 5,4 mln czytelników[1] wypożyczyło na zewnątrz 98,8 mln woluminów księgozbioru.
Najwięcej bibliotek publicznych działało w województwie mazowieckim (943), a najmniej w podlaskim (223). Większość placówek (64,0%) prowadziła swoją działalność na wsi. Na jedną bibliotekę publiczną przypadało przeciętnie 4 971 mieszkańców. Najwyższą wartość tego wskaźnika odnotowano w województwie pomorskim (7 587 osób), a najniższą w opolskim (3 154 osób). Średnio jedna biblioteka dysponowała 162 m2 powierzchni pomieszczeń bibliotecznych oraz oferowała 16 miejsc w czytelni przeznaczonych dla użytkowników.
Więcej w raporcie niżej: