Wielkie ruchy Astorii Bydgoszcz na rynku transferowym. Powrót Adama Kempa po pięciu latach
Po niedawnej porażce w finale o awans do Orlen Basket Ligi, zarząd Astorii, zamiast pogrążać się w rozpaczy, postanowił działać. Spotkanie w Sisu Arenie, na którym prezes Bartłomiej Dzedzej i trener Grzegorz Skiba odpowiadali na pytania kibiców, stało się idealną okazją do przedstawienia planów na przyszłość „czarno-czerwonych”.
Jednym z pierwszych sukcesów działaczy była prolongata kontraktu z Jakubem Andrzejewskim – utalentowanym 20-letnim obwodowym, który może stanowić o sile zespołu na kolejne lata. Do tego grona dołączyli również Wojciech Dzierżak i Karol Kamiński. Prawdziwym hitem okazała się jednak decyzja Martyce'a Kimbrough – najlepszy strzelec dystansowy ligi, pomimo licznych ofert, postanowił kontynuować swoją karierę w Bydgoszczy.
– Jeżeli chodzi o transfery, to będziemy próbowali wzmocnić jeszcze strefę podkoszową – mówił trener Skiba. – Jest tam pewna dziura do załatania, zwłaszcza że Piotr Winkowski prawdopodobnie spróbuje swoich sił za oceanem.
Nowe przepisy umożliwią drużynom 1-ligowym do skorzystania z usług dwóch zagranicznych graczy — oczywiście nie za darmo (za pierwszą licencję trzeba zapłacić 25 tysięcy złotych, za drugą 100 tysięcy). Cena nie odstraszyła Astorii. Klub nie wahał się ani chwili i postanowił przyciągnąć nad Brdę kolejną dobrze znaną postać. Adam Kemp to 35-letni amerykański środkowy. W sezonie 2019/2020 bronił barw „czarno-czerwonych” na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Notował wówczas blisko 11 punktów i ponad 7 zbiórek na mecz.
Choć fani mogą nie doczekać się kolejnych spektakularnych transferów, włodarze skupiają się na aspekcie równie istotnym co nazwiska na parkiecie – stabilności finansowej.
Więcej o budżecie, sponsorach, a także przyszłości Marcina Nowakowskiego i Michała Chylińskiego w poniższym materiale: