PZL Świdnik domaga się zakończenia przetargu na śmigłowce dla wojska bez wyboru oferty

2015-06-19, 12:08  Polska Agencja Prasowa

Firma PZL Świdnik, której oferta została odrzucona w przetargu na śmigłowce dla wojska, pozwała Inspektorat Uzbrojenia MON, domagając się zakończenia postępowania bez wyboru oferty - poinformowała spółka w komunikacie.

W kwietniu w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe w różnych wersjach MON wybrało maszynę produkowaną przez Airbus Helicopters; śmigłowiec H225M Caracal przeszedł już pomyślnie testy. Dwie pozostałe oferty: PZL-Świdnik i AgustaWestland ze śmigłowcem AW149 oraz konsorcjum Sikorsky Aircraft i PZL Mielec z maszyną Black Hawk resort odrzucił - jako powód podając niespełnienie wymogów formalnych. Umowa ma zostać podpisana na przełomie sierpnia i września, po wynegocjowaniu umowy offsetowej.

"W związku z decyzją Inspektoratu Uzbrojenia i Ministerstwa Obrony Narodowej o odrzuceniu oferty PZL-Świdnik złożonej w ramach przetargu na zakup śmigłowców wielozadaniowych, zważywszy na zastosowanie wątpliwych kryteriów selekcji, które były powodem odrzucenia tej oferty, 18 czerwca 2015 r. firma złożyła pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, wnosząc o zamknięcie postępowania przetargowego bez wyboru oferty" - napisano w informacji przesłanej PAP.

Rzecznik MON płk Jacek Sońta powiedział PAP, że resort jest spokojny o rozstrzygnięcie, a przetarg osłaniały służby i zespół prawników MON. Zaznaczył, że sąd jest lepszym miejscem do rozstrzygnięcia ewentualnych wątpliwości niż "ataki medialne i demonstracje związkowe".

"Ministerstwo Obrony Narodowej stoi na stanowisku, że każda firma ma prawo do wniesienia sprawy do sądu, jeśli uważa to za konieczne. Będziemy czekać na orzeczenie sądu. Liczymy, że ostateczne orzeczenie przetnie pojawiające się w mediach spekulacje na temat postępowania na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii" - powiedział Sońta.

PZL Świdnik twierdzi, że jest "wiele poważnych naruszeń, które potwierdzają zasadność pozwu", ale większość z nich nie może być podana do publicznej wiadomości ze względu na niejawny charakter. "Do tych, które nie zostały objęte klauzulą +zastrzeżone+, należy m.in. wprowadzanie zmian zasad, czy zakresu postępowania przetargowego na jego bardzo późnym etapie, jak również naruszanie przepisów prawa odnoszących się do offsetu" - napisano w komunikacie.

Poinformowano też, że firma informowała Inspektorat Uzbrojenia o podnoszonych naruszeniach, a 11 maja wysłała pismo przedprocesowe do MON i IU. "W tej sprawie nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi i naruszenia te są teraz przedmiotem złożonego pozwu" - poinformował PZL Świdnik.

Firma argumentuje, że nieprawidłowości, o których mowa w pozwie, stoją w sprzeczności z zasadami konkurencji i doprowadziły do podjęcia przez MON decyzji, "która nie leży w najlepszym interesie sił zbrojnych, polskiego sektora lotniczego oraz polskich podatników". Spółka - napisano - złożyła pozew, gdyż ma poczucie, że jest to winna również swoim pracownikom, których interes jest zagrożony.

Decyzja MON o wyborze EC-725 Caracal wywołała liczne protesty wśród związkowców i załóg zakładów w Mielcu i Świdniku (pracownicy tych ostatnich demonstrowali m.in. przed Pałacem Prezydenckim), a także samorządowców regionów lubelskiego i podkarpackiego. Poparcie dla rozstrzygnięcia wyrazili natomiast związkowcy z Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi, gdzie (oraz w zakładach w Radomiu i Dęblinie) Airbus Helicopters obiecał inwestycje i miejsca pracy.

W maju PiS zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przy przetargu na śmigłowce; według tej partii warunki postępowania mogły preferować maszynę H225M. W czerwcu posłowie tej partii zaapelowali, by z podpisaniem umowy o dostawie śmigłowców wstrzymać się do czasu sformowania nowego rządu. Podobną opinię ma też przewodniczący SLD Leszek Miller.

Wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak powiedział niedawno, że przetarg broni się merytorycznie i nie należy tej sprawy upolityczniać. Z kolei wiceszef MON Czesław Mroczek zapewnił, że zakwalifikowana do etapu prób oferta jako jedyna odpowiadała wymaganiom wojska; przekonywał, że jeśli dojdzie do podpisania kontraktu z Airbus Helicopters, wejście tego największego światowego producenta śmigłowców do Polski przyniesie korzyści także krajowemu przemysłowi, włączając go w światowy łańcuch dostaw.

W maju, odnosząc się do zastrzeżeń opozycji wobec zakwalifikowania do testów tylko jednej z trzech ofert, Mroczek powiedział PAP: "od samego początku mówimy, że byłoby najlepiej, gdyby dwaj oferenci, którzy nie przeszli pierwszego etapu, poddali się weryfikacji przez niezależny organ - w tym wypadku sąd".

Wartość umowy szacuje się na ok. 13 mld zł. Dostawy pierwszych z 50 zamówionych śmigłowców mają nastąpić w roku 2017. (PAP)

Kraj i świat

Sąd: 12 lat więzienia za śmiertelne potrącenie dziecka

Sąd: 12 lat więzienia za śmiertelne potrącenie dziecka

2015-09-10, 11:41

Źródła USA: Rosja wysyła do Syrii okręty, samoloty i żołnierzy

2015-09-09, 19:26

Opozycja nie spotkała się z Kopacz ws. uchodźców, informacja rządu na sejmowej komisji

2015-09-09, 18:47

Polscy europosłowie podzieleni ws. uchodźców, przeciwni automatyzmowi

2015-09-09, 18:45

Węgry wydaliły już w tym roku prawie 5 tys. uchodźców

2015-09-09, 18:43

Dania wstrzymuje ruch kolejowy z Niemcami z powodu napływu uchodźców

2015-09-09, 18:42

23 września komisja regulaminowa zajmie się immunitetem Burego

2015-09-09, 17:21

Warszawski ratusz zakazał manifestacji przeciw muzułmańskim imigrantom

2015-09-09, 17:19

Przed Sejmem happening przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach

2015-09-09, 14:53

Z wrześniową wypłatą pielęgniarki dostaną ok. 300 zł podwyżki

2015-09-09, 14:52
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę