Zakończyła się ewakuacja Polaków z Bliskiego Wschodu. Do kraju wróciło 300 obywateli
Na pokładzie ostatniego z samolotów z Bliskiego Wschodu, który wylądował w nocy z niedzieli na poniedziałek w Warszawie było 64 polskich obywateli oraz czworo małych dzieci.
Łącznie w ramach akcji ewakuacyjnej z Bliskiego Wschodu do kraju wróciło około 300 Polaków z Izraela oraz Iranu.
Niedzielnej nocy wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o powrocie z Izraela przez Amman 64 Polaków oraz przedstawicieli kilku innych krajów europejskich. „Kolejna udana operacja Sił Zbrojnych RP. 64 osoby, Polacy, a także przedstawiciele kilku innych krajów europejskich szczęśliwie powrócili z Izraela przez Amman do Polski" - powiadomił szef MON na platformie X. „Gratuluję naszym pilotom, dziękuję za wsparcie naszym żołnierzom z PKW stacjonującym w Jordanii. Nikt nie pozostanie bez pomocy nawet w tak dramatycznym dniu jak dziś".
Tym samym zakończono ewakuację obywateli Polski z Bliskiego Wschodu. Siły zbrojne Izraela rozpoczęły 13 czerwca nad ranem zmasowane ataki na Iran; deklarowanym celem miały być obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył wówczas, że Teheran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. W niedzielę USA przeprowadziły atak na trzy obiekty atomowe w Iranie. Prezydent USA Donald Trump poinformował, że na razie nie są planowane kolejne ataki na Iran. Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapowiedział odpowiedź.
Według stanu z poniedziałku, w wyniku dotychczasowych izraelskich ataków powietrznych na Iran zginęło co najmniej 950 osób, zaś rannych zostało 3450, o czym poinformowała agencja AP, powołując się na organizacje monitorujące przestrzeganie praw człowieka. Według dotychczasowych danych, w irańskich atakach na Izrael zginęły 24 osoby, a ponad tysiąc zostało rannych.