Syria wkracza w czwarty rok wojny - bez perspektywy pokoju

2014-03-14, 09:06  Polska Agencja Prasowa

Syria wkracza w czwarty rok wyniszczającej wojny, która rozpoczęła się w 2011 r. od pokojowych demonstracji. W sytuacji, gdy żadna ze stron konfliktu nie ma decydującej przewagi nad przeciwnikiem, perspektywa pokoju oddala się coraz bardziej.

Szef ONZ Ban Ki Mun apelował kilka dni temu do opinii międzynarodowej, aby nie zapomniała o syryjskiej wojnie. "Syria to obecnie najgorszy kryzys pod względem sytuacji humanitarnej i bezpieczeństwa na świecie" - mówił, apelując zwłaszcza do USA i Rosji, aby w obliczu kryzysu na ukraińskim Krymie nie zaniedbały wysiłków na rzecz pokoju w tym kraju.

Bilans syryjskiego konfliktu, który wybuchł 15 marca 2011 r., jest katastrofalny - według tamtejszych działaczy praw człowieka pochłonął on życie ponad 140 tys. ludzi (ONZ przestała liczyć już kilka miesięcy temu), 2,5 mln uciekło z kraju, 6,5 mln opuściło swoje domy, los 17 tys. pozostaje nieznany. ONZ alarmuje, że Syryjczycy stają się najliczniejszą grupą uchodźców na świecie.

Opozycja kontroluje obecnie większe terytorium niż siły rządowe, jednak w rękach reżimu są obszary gęściej zaludnione. Trwa ofensywa wojsk reżimu na trzech frontach: w południowej części Damaszku, w strategicznym regionie Al-Kalamun przy granicy z Libanem oraz w mieście Aleppo na północnym zachodzie kraju.

Zdaniem ekspertów siły rządowe nie są w stanie odzyskać wszystkich utraconych terenów. Liczebność oddziałów opozycji szacują oni na 100-150 tys., w tym ok. 10-20 tys. bojowników z zagranicy. Wojsko prezydenta Syrii Baszara el-Asada to ok. 300 tys. żołnierzy, którzy mogą liczyć na wsparcie proreżimowych bojówek, m.in. libańskiego Hezbollahu i szyickich bojowników szkolonych przez Iran. Na arenie międzynarodowej Asada wspierają Rosja i Chiny, wpływowi sojusznicy z prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Tymczasem wspomagana przez Katar i Arabię Saudyjską zbrojna opozycja, podzielona jak nigdy wcześniej, walczy nie tylko z reżimem, ale również między sobą. Na północy i zachodzie kraju od stycznia br. trwają starcia między islamistami z Frontu Al-Nusra a jego dawnym sprzymierzeńcem Islamskim Państwem Iraku i Lewantu (ISIL).

W tej wojnie "żadna strona nie wygrywa. Asad mógłby pewnie zachować kontrolę nad większością Syrii i zastosować politykę spalonej ziemi wobec reszty terytorium, ale nigdy nie zdoła narzucić swoich rządów całemu krajowi" - ocenia Volker Perthes z niemieckiego think tanku SWP. Jego zdaniem rozpad kraju jest nieunikniony, a jego odbudowa zajęłaby długie lata.

Inny ekspert Fabrice Balanche przewiduje, że z braku wyraźnego zwycięzcy Syria rozpadnie się na "region kurdyjski na północnym wschodzie, rebelianckie terytorium na północy i kontrolowaną przez reżim środkową część kraju".

Konflikt trwa mimo dramatycznych wydarzeń z ostatniego roku, które - jak wielu liczyło - miały go zakończyć.

Groźba zagranicznej zbrojnej interwencji zawisła nad syryjskim reżimem, gdy na jaw wyszły doniesienia o ataku z użyciem broni chemicznej, przeprowadzonym 21 sierpnia 2013 r. pod Damaszkiem; zginęło w nim ponad 1400 cywilów. ONZ do dziś nie udało się ustalić sprawców.

USA zagroziły odwetową akcją zbrojną, jednak po pewnym czasie w wysiłki mające zapobiec konfrontacji niespodziewanie włączyła się Rosja. Na mocy wynegocjowanego we wrześniu porozumienia między Waszyngtonem a Moskwą ustalono - przy zgodzie Damaszku - że Syria zlikwiduje cały chemiczny arsenał do 30 czerwca 2014 r., a do 31 marca pozbędzie się ok. 500 ton najbardziej niebezpiecznych substancji.

Misja wykonywana przez Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) rozpoczęła się pod koniec września, a w październiku Syria oficjalnie przystąpiła do OPCW. Likwidacja syryjskiego arsenału odbywa się opornie, m.in. ze względu na niestabilną sytuację w kraju, ale proces jest kontynuowany.

Fiaskiem skończyła się długo przekładana konferencja pokojowa Genewa 2 w sprawie rozwiązania konfliktu. Choć po raz pierwszy od wybuchu wojny udało się doprowadzić do spotkania delegacji obu stron, rozmowy zakończyły się bezowocnie. Trzecią rundę negocjacji odsunięto na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Szansa na wznowienie wysiłków dyplomatycznych jeszcze zmalała na skutek kryzysu na Krymie - sytuacja na ukraińskim półwyspie nie tylko zmonopolizowała uwagę służb dyplomatycznych Rosji i do pewnego stopnia USA, odciągając je od Syrii, ale także postawiła je po przeciwnych stronach sporu o przyszłość Ukrainy.

Na niekorzyść syryjskiej opozycji działają też inne czynniki - nie tylko wewnętrzne podziały, ale i narastające w jej szeregach wpływy islamistów. Komplikuje to starania i osłabia zaangażowanie Zachodu, który chciałby pomóc umiarkowanej opozycji, ale nie chce zbroić ekstremistów. Według dyplomatycznego źródła cytowanego przez AFP część państw, które obawiają się, że po skończonej wojnie wrócą do nich dżihadyści, byłaby skłonna raczej współpracować z Asadem - tym bardziej, że porozumienie o likwidacji arsenału chemicznego dało mu swego rodzaju legitymację.

"Obecnie jest jasne, że upadek Asada nie jest tak nieunikniony, jak jeszcze rok temu uważało wielu analityków" - mówił Daveed Gartenstein-Ross, ekspert waszyngtońskiej Fundacji na rzecz Obrony Demokracji (FDD), przed komisją amerykańskiego Senatu na początku marca.

"W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu (...) wojna (syryjska) może potrwać jeszcze dziesięć lat lub więcej" - przestrzegł.

Ekspert londyńskiego Chatham House Christopher Phillips zauważa zaś: "Podobnie jak wcześniej Sudan czy Somalia, tak i Syria w powszechnej świadomości dołączyła do listy nierozwiązywalnych konfliktów".

Aleksandra Konkol (PAP)

Kraj i świat

Kościół katolicki w Polsce jako pierwszy w Europie obchodził Święto Maryi Matki Kościoła

Kościół katolicki w Polsce jako pierwszy w Europie obchodził Święto Maryi Matki Kościoła

2024-05-20, 11:03
Prezydent Iranu zginął w katastrofie śmigłowca. Maszyna rozbiła się o zbocza góry

Prezydent Iranu zginął w katastrofie śmigłowca. Maszyna rozbiła się o zbocza góry

2024-05-20, 07:01
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego: Działa tak samo, jak dwa tysiące lat temu

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego: „Działa tak samo, jak dwa tysiące lat temu"

2024-05-19, 10:34
Prezydent o żołnierzach walczących pod Monte Cassino: Walczyli o Polskę i za Polskę ginęli

Prezydent o żołnierzach walczących pod Monte Cassino: Walczyli o Polskę i za Polskę ginęli

2024-05-18, 21:20
Premier Tusk: Wschodnia granica będzie nie do przejścia dla potencjalnego wroga

Premier Tusk: Wschodnia granica będzie nie do przejścia dla potencjalnego wroga

2024-05-18, 14:25
Konie zostają, będą testy busa. Porozumienie w sprawie transportu do Morskiego Oka

Konie zostają, będą testy busa. Porozumienie w sprawie transportu do Morskiego Oka

2024-05-17, 20:07
Politolog o zamachu na Roberta Ficę: na długo naznaczy słowackie społeczeństwo

Politolog o zamachu na Roberta Ficę: na długo naznaczy słowackie społeczeństwo

2024-05-17, 18:52
O aborcji w Sejmie: Kobieta jest zawsze ważniejsza kontra Narzucanie standardów zabijania

O aborcji w Sejmie: „Kobieta jest zawsze ważniejsza" kontra „Narzucanie standardów zabijania"

2024-05-16, 19:15
TK: Wyłączenie sędziego z powodu okoliczności jego powołania sprzeczne z konstytucją

TK: Wyłączenie sędziego z powodu okoliczności jego powołania sprzeczne z konstytucją

2024-05-16, 15:44
Prezydent-elekt Słowacji wzywa partie do zawieszenia kampanii wyborczej do PE

Prezydent-elekt Słowacji wzywa partie do zawieszenia kampanii wyborczej do PE

2024-05-16, 11:57
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę