Startuje nasz „Wakacyjny przewodnik po regionie”. Poznajcie Góry Łosiowe! [zdjęcia]
W pierwszym odcinku naszego „Wakacyjnego przewodnika po regionie” odwiedziliśmy Góry Łosiowe. Znajdują się w północnej części województwa, jest tam wiele ciekawych do zobaczenia rzeczy oraz sporo intrygujących historii związanych z tym miejscem. Pojechał tam Maciej Wilkowski.
Do końca sierpnia będziemy odwiedzali miejsca, które są atrakcyjne, intrygujące, ciekawe i takie, które są turystycznymi perełkami, a nadal czekają na odkrycie. Od lat podstawowe kierunki wakacyjnych krajowych wojaży to morze i góry. Zaczynamy od tych drugich. Znajdują się w północnej części naszego województwa – Góry Łosiowe, które leżą na terenie gminy Rogóźno i Grudziądz.
Z Jarosławem Pająkowskim, dyrektorem Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego byliśmy na placu budowy. Na tym terenie powstaje dom Ludwika Rydygiera. – Właściwie to zagroda, bo sam dom już został ukończony dwa lata temu. Natomiast trzeba pamiętać, że pierwotnie było to duże gospodarstwo, ponad 80 hektarów. Na nim najprawdopodobniej znajdowało się 10 koni pociągowych, kilkadziesiąt krów i innych zwierząt inwentarskich, a z dawnego gospodarstwa się uchowały pozostałości domu. On jest odtworzony, teraz zajmujemy się częścią gospodarstwa, przez spółkę podlegającą pod Urząd Marszałkowski. Z adaptacją na funkcje szkoleniowe i noclegowe.
– Jeszcze do końca roku formalnie trzeba zgłosić się telefonem, bo nie udostępniamy domu w weekendy każdemu, kto przyjdzie, bo to jest zbyt skomplikowane. Natomiast każda grupa, która się zgłosi z kilkudniowym wyprzedzeniem, uzgodni z nami szczegóły, czy my podjedziemy, czy ktoś z gminy Grudziądz. Z dziką radością pokaże i opowie – dodał Pająkowski.
Sercem najmłodszego Parku Krajobrazowego w Polsce jest „jeziorko”. – To hucznie brzmi, bo to jest raptem 1,5 hektara, ale nazwę ma bardzo ładną – Głęboczek. Co prawda ta nazwa się okazuje, że jest lekko myląca. Ten Głęboczek po tej stronie, akurat tutaj przy granicy, bo za chwilę mamy granice z województwem pomorskim, gdzie mamy drugi Głęboczek. Tamten drugi jest głębszy od naszego. Natomiast tak naprawdę jest to jeziorko dystroficzne o dość dużej, może nie tyle dynamice, ale o jednak wyraźnym w spadku poziomu wody w ciągu ostatnich 10 latach. To około metr do półtora. Najgłębsza część to jest niestety mniej niż dwa metry. Ciekawe, skąd ta nazwa. Najprawdopodobniej dlatego, że sprawdzano długimi tyczkami albo odważnikiem na lince, a jednak trzeba pamiętać, że to dno jest bardzo muliste. Czasami ten odważnik potrafi wejść na kilka, kilkanaście metrów.
Co ciekawego intrygującego jest w Górach Łosiowych? – To jest temat rzeka. Dlatego, że te góry przylegają chociażby do rzeki Wisły, ale tak naprawdę ciężko jest nawet w Polsce, ale jeszcze bardziej w regionie znaleźć miejscowość, gdzie nie ma czegoś ciekawego – przyrodniczo albo historyczno-kulturowego. Jeśli nie w samej miejscowości, to w promieniu 5-10 minut jazdy rowerem.
– Oczywiście, że jest to bardziej wzniesienie, wysoka skarpa. Natomiast jeśli ona jest prawie, że pionowa i ma wysokość 60-70 metrów, to dla osób mieszkających na niżu Polski jest to naprawdę górka. Ba, z wody właściwie nie da się wejść. One są mocno zakrzaczone, zadrzewione, więc trzeba dużej wprawy fizycznej i determinacji, żeby się wskrobać pod tę górkę – podkreślił Pająkowski.
W „Wakacyjnym Przewodniku Po Regionie”, Adriana Andrzejewska-Kuras, Agnieszka Marszał, Iwona Muszytowska-Rzeszotek, Tomasz Kaźmierski i Maciej Wilkowski odwiedzą miejsca, które są atrakcyjne, intrygujące, ciekawe. Takie, które są turystycznymi perełkami, a o których nie wszyscy wiedzą. Albo wiedzą, słyszeli, ale nigdy tam nie byli.