Współczesne niewolnictwo wcale nie jest rzadkie. W Bydgoszczy o handlu ludźmi
Jak nie stać się ofiarą handlu ludźmi – o tym rozmawiano w Starostwie Powiatowym w Bydgoszczy. Spotkanie z młodzieżą zorganizowano w ramach kampanii pod hasłem „Zatrudnieni w nieWolę”. Celem akcji jest zwiększenie świadomości na temat współczesnych form niewolnictwa.
– Niewolnictwo to nie zamierzchła przeszłość. Problem i zjawisko handlu ludźmi jest powszechnym zjawiskiem – mówi Paweł Zarębski, przewodniczący wojewódzkiego zespołu ds. przeciwdziałania handlowi ludźmi. Handel ludźmi jest jednym z najbardziej dochodowych nielegalnych biznesów i stanowi jedną z form współczesnego niewolnictwa. – Około 70 proc. to praca przymusowa, ok. 30 proc. to usługi seksualne.
Często nie zdajemy sobie sprawy, jak łatwo paść ofiara takich działań. – To nie jest wyłącznie przymus fizyczny, jak mogłoby się nam wydawać, ale również manipulacja, budowanie zaufania w obszarze emocji – tłumaczy Zarębski.
– Niedawno czytałem historię Rosjanina, który przez 23 lata był wykorzystywany w gospodarstwie na zachodzie Polski. Był bity, upokarzany, więc takie historie mogą zdarzyć się w naszym sąsiedztwie – warto być czujnym – przestrzegał młodzież Piotr Kozłowski, starosta bydgoski.
Przed wyjazdem do pracy warto sprawdzić legalność oferty i pośrednika pracy, a będąc za granicą, w razie zagrożenia – skontaktować się z policją lub placówką dyplomatyczną.
W ramach kampanii prezentowana jest specjalna wystawa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Więcej w relacji poniżej.