DPŚ na żużlu - przez Gniezno do Vojens
Reprezentacje Szwecji, Rosji i Czech będą rywalami polskich żużlowców w półfinale Drużynowego Pucharu Świata, który w sobotę rozegrany zostanie w Gnieźnie. Biało-czerwoni liczą na zwycięstwo, które da im bezpośredni awans do finału w Vojens.
Polacy to ubiegłoroczni wicemistrzowie świata, tytuł stracili na rzecz Duńczyków przegrywając złoty medal w ostatnim wyścigu. Dania w tym roku organizuje finał, dlatego udział w nim ma zagwarantowany. Szef Głównej Komisji Sportu Żużlowego Piotr Szymański przed półfinałem DPŚ nie ukrywa, że liczy przede wszystkim na zaangażowanie polskich żużlowców.
"Stawiamy sobie najwyższe cele, ale to jest tylko sport. Ubiegłorocznego srebrnego medalu nie można traktować w kategorii jakiejś porażki. Przegraliśmy z Duńczykami po walce, dlatego liczymy na wysoką lokatę, ale też na zaangażowanie zawodników" - powiedział.
Menedżer reprezentacji Marek Cieślak postawił na Macieja Janowskiego, Jarosława Hampela, Przemysława Pawlickiego i Bartosza Zmarzlika. Rezerwowym zawodnikiem będzie Krzysztof Buczkowski, który zastąpił kontuzjowanego Piotra Pawlickiego.
"Poszukujemy zawodników, którzy reprezentują najwyższą formę teraz, nie miesiąc czy dwa miesiące temu. Natomiast co do turnieju półfinałowego, może jesteśmy faworytem, ale sport wymaga pokory. Nie wolno nigdy powiedzieć przed metą, że to tylko formalność. Wszystko musi być zapięte na ostatni guzik, nie możemy czegokolwiek przeoczyć. Życie nas uczy cały czas - żadnego przeciwnika nie powinno się lekceważyć" - podkreślił.
Tylko zwycięzca turnieju w Gnieźnie awansuje do finału, który odbędzie się w Vojens 14 czerwca. Drugi i trzeci zespół pojedzie w barażu, zaplanowanym na czwartek, także w Vojens.
Nie wszystkie zespoły wystąpią w najsilniejszych składach. Rosjanie będą osłabieni brakiem swojego lidera Emila Sajfutdinowa. Żużlowiec Fogo Unii Leszno w czwartkowym meczu ligowym we Wrocławiu uczestniczył w groźnie wyglądającym wypadku i musiał zrezygnować z występu w reprezentacji. Zdaniem Hampela, kapitana polskiego zespołu, najgroźniejszym rywalem w walce o awans może okazać się Szwecja.
"Szwedzi mają zawodników, którzy potrafią jechać na twardych torach. Antonio Lindbaeck tutaj startował, w każdej chwili może przebudzić się Andreas Jonsson. Pozostali zawodnicy też reprezentują wysoki poziom, ale tak naprawdę tu nie ma słabych żużlowców" - stwierdził.
Drugi półfinał rozegrany zostanie w poniedziałek w angielskim King's Lynn, gdzie wystąpią gospodarze, Amerykanie, Australijczycy i Łotysze.
Składy drużyn - półfinał DPŚ w Gnieźnie:
Polska: Jarosław Hampel, Bartosz Zmarzlik, Przemysław Pawlicki, Maciej Janowski
Czechy: Vaclav Milik, Eduard Krcmar, Tomas Suchanek, Matej Kus
Rosja: Andriej Kudriaszow, Witalij Biełousow, Artiom Łaguta, Renat Gafurow
Szwecja: Peter Ljung, Antonio Lindbaeck, Andreas Jonsson, Linus Sundstroem. (PAP)