Irena Santor patronką festiwalu „Vistula Sounds” w Ciechocinku. Podzieliła się radami dla młodych muzyków
W festiwalu wzięli udział wokaliści z 22 krajów świata. Odbyły się dwa konkursy, trzy koncerty oraz cztery wycieczki promujące Ciechocinek i Kujawsko-Pomorskie, dwa spotkania o charakterze międzynarodowej wymiany kulturalnej, a także warsztaty wokalne, prowadzone m.in. przez Joannę Zagdańską.
Od ubiegłego roku Vistula Sounds ma swoją honorową patronkę — Irenę Santor. – To jest dla mnie wielki zaszczyt i kiedy poproszono mnie o zgodę, to przyznaję, że byłam onieśmielona. Trochę się zastanawiałam, ale niedługo. Dla mnie to ogromne wyróżnienie i zaszczyt być patronką festiwalu imprezy muzycznej, w tym wypadku estradowej. To wielkie wyróżnienie. Bardzo się cieszę, że ten festiwal jest międzynarodowy, bo ostatnimi laty odstawaliśmy trochę od kontaktów z naszymi znajomymi z zagranicy, a to jest ważne. Patronowanie takiemu festiwalowi to wyróżnienie, za które dziękuję – opowiadała.
Wydaje się, że piosenka jest dzisiaj towarem deficytowym, w rozumieniu tych, które były wykonywane przez między innymi Irenę Santor. – Muszę się niestety zgodzić z pani sugestią. Moda się zmieniła. Niepokojące dla mnie jest to, że młodzi uważają, że mając takie możliwości techniczne, mogą sobie wyszukać jakiś dźwięk, nie wiadomo skąd i jak, powtórzyć go na różnych instrumentach. Dla nich to już jest muzyka, a nawet inspiracje kompozytorskie, twórcze. To jest bardzo mylące. Jeżeli chcecie, młodzi ludzie kochani, mam prawo tak się do was zwracać, z racji mojego wieku, musicie to uszanować. Cokolwiek byście nie powiedzieli, to przyjmijcie to z dobrodziejstwem i łagodnością.
– Możliwości techniczne wbrew pozorom są dla was złudne. Chcąc napisać, skomponować melodię, bo chyba od tego piosenka by się zaczynała, musicie jej poszukać w swoim sercu, w swojej wyobraźni, w waszym poczuciu piękna. Musicie się skupić na tym, że melodia, którą wy wymyślicie, będzie użyteczna dla nas słuchaczy i będzie warta powtarzania. Tylko wtedy to, co napiszecie, będzie miało sens – podpowiadała Santor.
Więcej w rozmowie Magdy Jasińskiej z Ireną Santor.