PiS chce odwołania szefowej sejmowej komisji sprawiedliwości

2014-06-27, 12:26  Polska Agencja Prasowa

PiS domaga się rezygnacji Stanisławy Prządki (SLD) ze stanowiska szefowej sejmowej komisji sprawiedliwości. Twierdzi, że pod jej kierownictwem komisja ma "zakneblowane usta" i jeśli sama nie ustąpi, PiS zamierza złożyć wniosek o jej odwołanie.

Poseł Bartosz Kownacki (PiS) na piątkowej konferencji prasowej odniósł się do czwartkowego posiedzenia komisji sprawiedliwości, z udziałem m.in. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Jak mówił, w trakcie posiedzenia PiS zgłosiło dezyderat, w którym wezwał premiera Donalda Tuska do wyciągnięcia konsekwencji wobec funkcjonariuszy ABW w związku z akcją w redakcji "Wprost" oraz przeprowadzenia postępowania sprawdzającego dot. działalności prokuratury.

Kownacki podkreślił, że w dezyderacie PiS stwierdziło, iż interwencje analogiczne do tej, do jakiej doszło w redakcji "Wprost", mogą "służyć jako cenzura prewencyjna".

Według Kownackiego PiS chciało, aby dezyderat został od razu przegłosowany, jednak - jak powiedział - "posłowie PO opuścili wcześniej posiedzenie komisji, a przewodnicząca współdziałając z wiceprzewodniczącym Kropiwnickim z PO uniemożliwiła podjęcie dezyderatu". Kownacki zarzucił Prządce, że zachowała się nie jak przedstawiciel opozycji, ale jak "wasal PO".

Zarzucił też Prządce, że pod jej kierownictwem komisja ma "zakneblowane usta". "Jeżeli przewodnicząca sama nie ustąpi, to taki wniosek zostanie złożony na najbliższym posiedzeniu komisji" - zadeklarował polityk PiS.

Prządka odnosząc się do zarzutów PiS podkreśliła, że komisja sprawiedliwości - ani żadna inna komisja sejmowa - "nie jest własnością żadnej partii politycznej", a jej zadaniem jako przewodniczącej nie jest "spełnianie życzeń jednej partii, która w tej komisji uczestniczy".

Prządka tłumaczyła, że zgłoszony przez klub PiS dezyderat "nie spełniał wszystkich wymogów formalnych". "Zawierał w głównej części opisy i ocenne sytuacje, co do których komisja nie może dzisiaj jednoznacznie stwierdzić czy są zasadne czy nie, ponieważ postępowanie w sprawie prowadzi prokuratura" - uzasadniała.

Poinformowała, że podjęła decyzję o skierowaniu dezyderatu na posiedzenie prezydium komisji, które zbierze się na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Prezydium - mówiła Prządka - uzgodni taką treść dezyderatu, która byłaby wolna od "niedociągnięć i nieprawidłowości". Następnie dezyderat zostanie przedstawiony komisji sprawiedliwości, która zdecyduje, czy go przyjąć.

Zapewniła też, że komisja sprawiedliwości stała - i stoi nadal - na straży praw człowieka, w tym także wolności prasy. "Komisja będzie to czynić zawsze, jest to jej obowiązek" - zadeklarowała Prządka.

Kownacki pytał też szefa SLD Leszka Millera, czy SLD jest w "nieformalnej koalicji" z PO, a także czy akceptuje działania, które miały miejsce w redakcji "Wprost". Ocenił, że z przebiegu czwartkowego posiedzenia komisji sprawiedliwości wynika, że "SLD nawet bardziej niż PO podpisuje się pod działaniami ABW i prokuratury".

Czwartkowe posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka zwołano na wniosek posłów SLD. Wzięli w nim udział m.in. prokurator generalny Andrzej Seremet i wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Informacja, którą przedstawili posłom, dotyczyła działań prokuratorów w redakcji tygodnika "Wprost". Chodzi o dokonaną w zeszłym tygodniu próbę odebrania laptopa z nagraniem nielegalnych podsłuchów polityków, które opublikowała redakcja.

Seremet zapewniał na posiedzeniu sejmowej komisji, że działania prokuratury we "Wprost" nie były zamachem na wolność mediów. Wiceminister Królikowski mówił, że były nieadekwatne, a krytyczna ocena resortu podyktowana była "polską racją stanu". Wiceminister argumentował m.in., że europejskie media opisywały zeszłotygodniowe wydarzenia w redakcji tygodnika jako naruszenie wolności mediów.

W ubiegłą środę do redakcji tygodnika weszli prokuratorzy w asyście funkcjonariuszy i zażądali wydania nośników. Akcja przeprowadzana była w ramach śledztwa dotyczącego nielegalnego podsłuchiwania polityków. Redakcja odmówiła wydania nośników, w związku z czym prokuratura zarządziła przeszukanie. Po szamotaninie odstąpiono od tych działań. Redaktor naczelny Sylwester Latkowski zapowiedział wówczas, że redakcja przekaże prokuratorom nośnik z nagraniem, gdy tylko upewni się, że nie naraża to źródła informacji. Stało się to po kilku dniach. (PAP)

Kraj i świat

W Sejmie projekt dotyczący zwiększenia ochrony nękanych lokatorów kamienic

2014-09-23, 11:37

Sejm zajmie się zmianami zapisów o odpowiedzialności za długi spadkowe

2014-09-23, 10:42

USA potwierdzają: państwa Zatoki Perskiej wsparły naloty na siły IS

2014-09-23, 10:21

Sejm ma ponownie zająć się konwencją o przeciwdziałaniu przemocy

2014-09-23, 10:20
USA i sojusznicy rozpoczęli ataki lotnicze na pozycje IS w Syrii

USA i sojusznicy rozpoczęli ataki lotnicze na pozycje IS w Syrii

2014-09-23, 08:18

Jest nowy rząd; będą zmiany w Sejmie, w Senacie, kancelarii premiera

2014-09-23, 08:15

W całej Polsce IPN przypomina o Polskim Państwie Podziemnym

2014-09-23, 08:14

Niemieckie ministerstwo obrony poszukuje ochotników do walki z ebolą

2014-09-22, 20:56

Francuski turysta został uprowadzony w północnej Algierii

2014-09-22, 20:55

WHO: 130 nowych przypadków eboli w Sierra Leone

2014-09-22, 20:18
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę