Wymienili szynę, ograniczyli prędkość, kierowcy dostaną odszkodowanie. Po wykolejeniu tramwaju
Zły stan torowiska mógł być przyczyną środowego wykolejenia się tramwaju w Bydgoszczy - przyznaje MZK.
Tramwaj linii nr 2 zjechał w środę z torów na rogu Gdańskiej i Kamiennej. Zderzył się z innym tramwajem i odbił się w stronę parkingu, gdzie uszkodził pięć aut.
- Badamy wszystkie okoliczności zaistniałego zdarzenia – mówi Piotr Bojar, prezes zarządu Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy. - W pierwszej kolejności podjęliśmy decyzję o wymianie szyny na tym odcinku, na którym doszło do wykolejenia, ponieważ po zdarzeniu przy kościele klarysek zleciłem przegląd infrastruktury tramwajowej w Bydgoszczy i to miejsce też było wskazane jako jedno z wymagających interwencji oraz naprawy. Przy wspólnych rozmowach z Zarządem Dróg Miejskich ustaliliśmy, że być może przy remoncie Lasu Gdańskiego będzie szansa na kompleksowe działania na całym tym odcinku. Ponadto zużycie szyny spowodowało wykolejenie trzeciego wózka i nasze służby w nocy podjęły decyzję, żeby ten element wymienić – dodaje.
Prezes wprowadził w miejscu wykolejenia ograniczenie prędkości do 20 km/h. MZK ma teraz obserwować ten fragment torowiska. Jeden z tramwajów będzie naprawiamy przez MZK, a zniszczenia drugiego są analizowane - możliwa jest naprawa u producenta. Kierowcy uszkodzonych aut otrzymają odszkodowanie z OC miejskiego przewoźnika.