Działacze PiS z Pomorza i Kujaw o nielegalnej migracji. Rozpoczęli zbiórkę podpisów
Politycy Prawa i Sprawiedliwości z regionu wychodzą na ulice, by rozmawiać z mieszkańcami o nielegalnej migracji i zbierać podpisy pod referendum w tej sprawie. W Bydgoszczy mówili o zagrożeniach, które - ich zdaniem - wiążą się z obecną polityką rządu.
- Niemcy przerzucają nam nielegalnych imigrantów - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości, Łukasz Schreiber. - Nie ma też żadnej realnej polityki migracyjnej, która w sensowny sposób sprawiłaby, że przyjmujemy tych, których chcemy, i których potrzebujemy. Mamy pakt migracyjny, który „wisi" nad nami. Wyłącznie wsparcie obywateli może spowodować zmianę decyzji i zmianę nastawienia tych rządów. Im większy będzie to mandat, im silniejszy, im mocniejszy głos ze strony obywateli, tym - w naszym przekonaniu - jest większa szansa, że coś się realnie zmieni.
- Pytanie referendum brzmi: „Czy jesteś za odrzuceniem przymusowego przyjmowania nielegalnych migrantów, które skutkuje ryzykiem spadku bezpieczeństwa osobistego i ekonomicznego?" - mówi Grażyna Szabelska, radna bydgoskiego klubu PiS. - Dziś możemy jeszcze przeciwko temu walczyć. Następne pokolenia będą już musiały się bronić. To jest ważne, by dziś wspólnie, ponad podziałami podjąć tę walkę z nielegalną - podkreślamy - nielegalną migracją.
Politycy będą zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum przez najbliższe półtora miesiąca.
Działacze zwrócili też uwagę, że Rada Miasta odrzuciła ich apel, o zajęcie stanowiska w sprawie implementacji paktu migracyjnego na terenie Bydgoszczy. Radni zagłosowali wtedy przeciwko włączeniu tego punktu do porządku obrad.
Więcej w relacji Jolanty Fischer.