Prokurator o zbrodni w Myślęcinku: To było klasyczne zabójstwo, a nie porachunki gangów
25-latek podejrzewany o zabójstwo bezdomnego w bydgoskim Myślęcinku przebywa w policyjnym areszcie, w środę zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty.
Wiadomo, że ofiarą 25-latka jest 41-letni mężczyzna. Jego ciało znaleziono w poniedziałek wieczorem w lesie w Myślęcinku. Miał rany postrzałowe głowy.
- Sprawca strzelał z broni czarnoprochowej - mówi prokurator Adrianna Bojarska-Majchrzak z Prokuratury Bydgoszcz-Północ. - Wiemy że strzał został oddany najprawdopodobniej tylko jeden. Mamy zabezpieczoną broń, czyli potencjalne narzędzie zbrodni. Nie jest to egzekucja w potocznym tego słowa znaczeniu, jak to się pojawiło już przestrzeni medialnej. Nie należy tego łączyć z żadną kwestią rozliczeń gangów, czy grup przestępczych. Jest to - mówiąc naszym żargonem - „klasyczne zabójstwo” z użyciem broni palnej.
Wstępne ustalenia wskazują na strzał z bliskiej odległości, ale ostateczną odpowiedź da sekcja zwłok ofiary, która odbędzie się jeszcze w tym tygodniu. - Na razie nie wiadomo, jakie motywy kierowały sprawcą - dodaje prokurator Adrianna Bojarska-Majchrzak. - Czy były między nimi jakieś relacje, czy nie – tego prawdopodobnie dowiemy się w toku postępowania.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w bydgoskim Myślęcinku. Informację o strzałach przekazały policjantom osoby przebywające w okolicach ulicy Rekreacyjnej. Podejrzany o zabójstwo 25-latek o tym, co zrobił, miał poinformować znajomego i wysłać mu informację z lokalizacją zwłok zastrzelonego mężczyzny. Wieczorem policjanci odnaleźli ciało 41-latka. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - zabójca chciał, aby urządzono za nim obławę podobną do tej, jaka miała miejsce w okolicach Limanowej.
25-latek o tym, co zrobił miał poinformować znajomego i wysłać mu informację z lokalizacją zwłok zastrzelonego mężczyzny/wideo: materiały policji