Koniec kampanii coraz bliżej. Adrian Zandberg przyjechał do Torunia: To rząd rozczarowania
– Najwyższy czas, żeby do polskiej polityki powróciła treść – plan rozwoju na 5, 10, 15 lat – powiedział w Toruniu Adrian Zandberg, kandydat partii Razem na prezydenta.
– Jeżeli ktoś uważa, że ten rząd spełnia obietnicę. Jeżeli podoba się komuś „koryciarstwo” w spółkach skarbu państwa, w którym biorą udział wszystkie partie, które dziś rządzą. Jeżeli komuś się podoba to, że nie zostały zrealizowane obietnice, jeżeli chodzi o prawa kobiet. Jeżeli uważa, że brak programu mieszkaniowego dla młodego pokolenia jest okej, to moim zdaniem powinien głosować na kandydatów rządowych – wymieniał Zandberg.
– Ja uważam inaczej. Ten rząd jest rozczarowaniem. Mamy prawo i okazję pokazać temu rządowi, że nie zgadzamy się na to, żeby cię oszukiwali. Dlatego startuje w tych wyborach. Wierzę, że Polska naprawdę zasługuje na lepszy wybór niż pomiędzy marną ekipą Tuska, a powrotem PiS-u z Konfederacją – dodał.
Kandydat na prezydenta z ramienia partii Razem odniósł się również do afery wokół NASK. – Nie kupuję tego, że rząd próbuje zrzucić się za to odpowiedzialność. Mamy NASK, mamy specjalny zespół, który odpowiada za to, żeby pieniądze z dziwnych źródeł nie trafiały do polskiej polityki. Nie były używane do tego, żeby manipulować wynikiem wyboru. Tak się dziwnie składa, że instytucja, która powinna tego pilnować, przegapiła kampanię za setki tysięcy złotych. Kampanię na korzyść rządu, na korzyść wspomnianego już kandydata Trzaskowskiego. Moim zdaniem podstawową osobą, która powinna się wytłumaczyć z tej sprawie, jest premier polskiego rządu pan Tusk. Tak się składa, że ta kampania była w jego politycznym interesie.
Adrian Zandberg spotkał się z sympatykami na Rynku Staromiejskim.