Prokuratura wyjaśnia okoliczności pożaru wysypiska śmieci w Zgierzu
Zgierska prokuratura wyjaśnia okoliczności pożaru wysypiska śmieci w Zgierzu (Łódzkie) - poinformował w sobotę PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Z ogniem nadal walczy nadal 250 strażaków.
Od piątkowego wieczoru płonie składowisko opadów znajdujące się na terenie dawnego zakładu Boruta przy ul. Kwasowej i Energetyków w Zgierzu. Ogień pojawił się tam przed godz. 23.
Jak powiedział Kopania w śledztwie brane są trzy możliwe hipotezy powstania pożaru – samozapłon, zaprószenie ognia lub podpalenie. Wyjaśnił, że już w piątek na miejscu zdarzenia był prokurator, ale oględziny miejsca pożaru będą możliwe dopiero po zakończeniu akcji - gdy będzie bezpiecznie, bez zagrożenia zdrowia lub życia dla osób prowadzących te czynności.
Prokuratura będzie korzystać z ustaleń straży, ale też powoła biegłego na potrzeby postępowania. Po zakończeniu akcji możliwe też będzie oszacowanie strat.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie spowodowania pożaru, który zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu wielkich wartości.
Rzecznik zgierskich strażaków mł. bryg. Tomasz Matusiak poinformował PAP, że nadal trwa akcja gaszenia pożaru. Bierze w niej udział ponad 250 strażaków, ale sytuacja pożarowa nie została jeszcze opanowana. Akcja jest utrudniona m.in. ze względu na zmieniający się wiatr. Według niego gaszenie ognia potrwa jeszcze wiele godzin, a ich działania na miejscu mogą potrwać nawet kilka dni.
Zdaniem rzecznika sąsiadujące budynki i okoliczni mieszkańcy nie są zagrożeni. Teren został odgrodzony i zabezpieczany jest przez policję.
Według wstępnych ustaleń strażaków prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być podpalenie.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi apeluje do mieszkańców Zgierza i okolic, by ze względu na duże zadymienie pozamykali okna i nie wietrzyli w sobotę mieszkań. "Zalecamy rezygnację ze spacerów z małymi dziećmi oraz aktywności fizycznej na zewnątrz. O zachowanie ostrożności prosimy także osoby starsze oraz te z problemami z układem oddechowym" – napisano w komunikacie. Na terenie dawnego zakładu Boruta znajduje się wysypisko z kilkudziesięcioma tonami różnego rodzaju odpadów.(PAP)