Bydgoszcz, jako jedyny samorząd, wciąż nie odebrała tabletek jodku potasu. Dlaczego?
Przypomnijmy: rozdawanie tabletek z jodkiem potasu ma charakter prewencyjny, na wypadek ewentualnego skażenia radioaktywnego. – Ruch w tej sprawie jest po stronie miasta – mówi wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz. A bydgoski magistrat odpowiada, że czeka na oficjalne polecenie wojewody.
Wojewoda kujawsko-pomorski przekazał, że nadal trwają w tej sprawie rozmowy z bydgoskim samorządem, a także wymieniana jest korespondencja. To pokłosie faktu, że Bydgoszcz nie odebrała nadal tabletek, które trafiły już bez przeszkód do innych samorządów.
– Nie ma w tej chwili zagrożenia bezpośredniego, nie ma akcji dystrybuowania tych tabletek, jest akcja logistyczna polegająca na tym, aby te tabletki w sposób uporządkowany trafiły jak najszybciej później tam, gdzie będzie to potrzebne i to jest kolejny etap w tym całym procesie, więc tutaj nie widzę przestrzeni na polecenia – tak skomentował sprawę Bogdanowicz, gdyż miasto Bydgoszcz wskazuje, że właśnie na takie oficjalne polecenie czeka.
– Przygotowujemy się na wypadek konieczności realizacji dystrybucji tabletek jodku potasu – bezpieczeństwo mieszkańców jest dla nas priorytetem. Przesłaliśmy do wojewody listę szkół, w których będzie dystrybucja. Jednocześnie oczekujemy na polecenie wojewody kujawsko-pomorskiego w tym zakresie bowiem zgodnie z ustawą Prawo atomowe (tekst jedn. Dz.U. z 2021 r. poz. 1941, z 2022 r. poz. 974) to kompetencje administracji rządowej - odpowiedziała na pytania w tej sprawie rzecznik prasowa prezydenta Bydgoszczy, Marta Stachowiak.
O przekazaniu samorządom w regionie tabletek jodku potasu informował w ubiegłym tygodniu Urząd Wojewódzki.
Wojewoda zaznaczył wówczas, że wkrótce rozpocznie się ogólnopolska kampania informacyjna dotycząca przyjmowania jodku potasu. Dodał, że tabletki zostaną przekazane mieszkańcom dopiero w przypadku realnego zagrożenia.
– Tabletki z jodkiem potasu, zabezpieczone na wypadek ewentualnego skażenia radioaktywnego są już u przedstawicieli władz samorządowych – poinformował w czwartek wiceminister spraw wewnętrznych Błażej Poboży. Zapewnił, że nie ma zagrożenia skażeniem.
Wiceszef MSWiA zapewnił, że dystrybucja tego specyfiku ma charakter prewencyjny.
– Zagrożenie radiacyjne nie istnieje, w związku z tym wszystkie działania, które są koordynowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji mają charakter prewencyjny, wyprzedzający – podkreślił.