Dzień i noc przeszukiwali zarośla i podmokłe tereny. Rodzina ocalonego seniora dziękuje [zdjęcia]
Na pocztę e-mail Komisariatu Policji Toruń-Śródmieście wpłynęły podziękowania od rodziny zaginionego seniora. W niedzielę, od popołudnia do godzin nocnych, starszego pana szukało ponad 170 osób. Działania prowadzone były w bardzo trudnych warunkach, z ogromnym zaangażowaniem wszystkich uczestników.
W niedzielę (3 sierpnia) w Komisariacie Policji Toruń-Śródmieście zgłoszono zaginięcie seniora, który wymagał specjalistycznej pomocy, a jego życie było zagrożone.
W trybie pilnym zorganizowano szeroko zakrojone poszukiwania, w których wzięli udział policjanci z toruńskiej komendy miejskiej i jednostek podległych oraz OPP Bydgoszcz, Strażacy z PSP Toruń JRG1, OSP Grębocin, OSP Łężynek, OSP Lubicz, OSP Złotoria, OSP Zławieś, GRS OP BIZON Solec Kujawski, WOPR Toruń, WOPR Kruszwica, Specjalistyczna Sekcja Poszukiwań z psami tropiącymi z Lipna.
Teren, który wymagał sprawdzenia był bardzo niebezpieczny, były to m.in. zarośla, podmokłe tereny okolicy Wisły. Ostatecznie, po wielu godzinach wytężonej pracy, późną nocą, mężczyzna został odnaleziony dzięki wędkarzowi, który zauważył poszukiwanego.
W poniedziałek (4 sierpnia) do Komendanta śródmiejskiego komisariatu wpłynęły serdeczne podziękowania za wielkie zaangażowanie m.in. policjantów, którzy koordynowali działania i sami szukali zaginionego seniora.
„WIELKIE PODZIĘKOWANIE I SŁOWA UZNANIA dla Komendanta Policji i wszystkich pracowników biorących udział w koordynacji i akcji poszukiwawczej w dniu wczorajszym tj. 3.08. mojego męża (…) na terenie działek Towimoru jak i całego Torunia oraz funkcjonariuszek i funkcjonariuszy z Komendy Toruń Śródmieście za empatię, pomoc i wdrożenie całej procedury osoby zaginionej, które decydowało o życiu mojego męża.
Pragnę z całego serca podziękować również wszystkim biorącym udział w poszukiwaniach w trudnym zadrzewionym i zalesionym terenie działek, wokół nich jak również w pozostałym terenie. W poszukiwaniu brało udział wiele służb dzięki czemu finał tej historii był szczęśliwy.(…)”