Toruński poseł komentuje odmowę wpisania go na listę adwokatów
- To jest decyzja polityczna - tak Krzysztof Szczucki, poseł Prawa i Sprawiedliwości skomentował odmowę wpisania go na listę adwokatów. Taką decyzję podjęła Okręgowa Rada Adwokacka w Toruniu.
- Na początku marca byłem na rozmowie w Okręgowej Radzie Adwokackiej. 95 proc. tej rozmowy dotyczyło głównie mojego zaangażowania w politykę - mówi Krzysztof Szczucki. - Sprawa jednego zarzutu prokuratorskiego to było może 10 minut rozmowy. Powiedziałem wtedy, że prokurator nie może decydować, kto jest adwokatem w Polsce. Przysługuje domniemanie niewinności i w przypadku prawomocnego wyroku Rada Adwokacka dysponuje narzędziami, które mogą adwokata zawiesić lub nawet usunąć z zawodu.
Dziekan toruńskiej Okręgowej Rady Adwokackiej - mecenas Jan Kwietnicki - powiedział Polskiemu Radiu, że po przeprowadzeniu procedury Rada uznała, że Krzysztof Szczucki nie daje rękojmi właściwego wykonywania zawodu. Wyjaśnił, że prokuratorski zarzut nie był jedynym powodem odmowy wpisu na listę adwokatów.
Posłowi przysługuje prawo odwołania do Naczelnej Rady Adwokackiej, ministra sprawiedliwości, a później Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
W marcu Krzysztof Szczucki usłyszał prokuratorski zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Według śledczych były szef Rządowego Centrum
Legislacji miał w nim zatrudnić siedem osób organizujących jego kampanię wyborczą. Za zarzucane przestępstwo grozi do dziesięciu lat więzienia.