Tor-Tor będzie zamknięty przez kilka miesięcy. Rodzice młodych hokeistów protestują
Toruńskie lodowisko Tor-Tor nie będzie czynne przez cały rok, głównie z powodu oszczędności związanych z cenami energii. Jak podkreślają rodzice trenujących tu młodych hokeistów, przerwanie zajęć na kilka miesięcy odbije się na umiejętnościach dzieci.
Na środowym (4 stycznia) Marek Osowski pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zdał sprawę z remontów przeprowadzonych na lodowisku w grudniu. Na spotkaniu zjawili się także rodzice hokeistów. – Miasto, które nazywa się miastem sportu, powinno zadbać nie tylko o to, żeby spiął się budżet, ale to hasło, które sobie wywiesza na szyldach, powinno wprowadzać w praktyce. A co oznacza to wyłącznie lodowiska na zapowiadane kilka miesięcy dla małego dziecka? Prawdopodobnie zapomni 60 procent rzeczy, których się nauczyło w poprzednim sezonie – uważają. – To taka troszeczkę syzyfowa praca, zaczynamy od nowa pewne ćwiczenia, które będzie trzeba powtarzać na lodzie – dodają.
Wskazywali także, że w innych miastach, w tym w Bydgoszczy, lodowiska będą czynne przez cały rok. – Trzeba zwrócić uwagę na różnice w organizacji MOSiR-ów: w Toruniu jest to zakład budżetowy, a zakład budżetowy nie jest w stu procentach finansowany z budżetu gminy, my mamy jedynie pewną część zrekompensowaną, dotowaną, resztę musimy zarobić. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu, jak wzrost cen nośników – tłumaczył p.o. dyrektora MOSiR-u Marek Osowski. – Jedna płyta zostanie rozmrożona prawdopodobnie pod koniec marca, druga najpóźniej z końcem kwietnia – zapowiedział.
Do tematu wrócimy.