Przyjeżdżają, żeby poczuć Pałuki. Malują, wiją wianki, tańczą. I tak aż do później nocy [zdjęcia]
Już po raz szósty, w niewielkiej wsi Studzienki koło Kcyni, odbywa się „Pałukowisko". Wydarzenie, które organizują oddolnie mieszkańcy, ma przybliżyć tradycje regionu Pałuk. Do zmroku można tu skorzystać z różnych atrakcji dedykowanych zarówno do najmłodszych, jak i całych rodzin.
O idei tego wydarzenia opowiada pomysłodawczyni Patrycja Cywińska - Gacka
- To jest takie spotkanie artystyczno-tradycyjne. Staramy się, żeby było jak najbardziej pałucko, czyli chcemy jak najbardziej podkreślić walory regionu, w którym jesteśmy - wyjaśnia Patrycja Cywińska-Gacka. - W związku z tym są warsztaty. W tym roku mamy nowe warsztaty, bo nawiązałyśmy kontakt z dziewczynami z Szubina i one do nas przyjechały. Robią tutaj między innymi takie motane lalki. Do zmroku będzie się działo bardzo dużo. Za chwilę rozpoczynamy warsztaty śpiewu tradycyjnego z panią Basią Wilińską, która przyjechała do nas z Poznania. Trwają warsztaty zielarskie, malujemy torby ekologiczne. Cały czas otwarte są stragany z jedzeniem z naszych kół gospodyń wiejskich ze studzienek między innymi z Kcyni. Są też goście z Gdańska - zespół Hydrofonika, który gra muzykę celtycką, taką „pod butek", także będziemy tańczyć.
Od południa zjeżdżają miejscowi, „mieszczuchy" i turyści, aby poczuć Pałuki.