Przed Astą mecz o życie. Bydgoszczanie muszą wygrać, by wciąż liczyć się w walce o awans. Relacja w PR PiK

- Wydaje mi się, że bardziej przegraliśmy ten mecz niż Krosno go wygrało – słowa Szymona Kiwilszy przekazują więcej niż obszerne relacje na kilka tysięcy znaków, które powstały po niespodziewanej wczorajszej wpadce.

„Asta” po doskonałym rozpoczęciu czwartej kwarty zupełnie przespała końcówkę i na sekundę przed końcem wypuściła zwycięstwo z rąk. Po raz kolejny w tych „czarno-czarni” nie mają już zatem marginesu błędu. Przypomnijmy, że w półfinałach nasi przeciwnicy z Łańcuta mieli aż trzy „piłki meczowe” i tak niekorzystne położenie zadziałało na bydgoską ekipę mobilizująco. Podobno nic dwa razy się nie zdarzy, ale zawodnicy Grzegorza Skiby już niejednokrotnie udowodnili, że są w stanie dokonać niemożliwego.