Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad-2025. Wiceszef MON: spodziewamy się wielu prowokacji
Informacje Ministerstwa Obrony Narodowej wskazują na to, że Rosjanie zrezygnowali z ćwiczeń przy samej granicy z Polską, co wielokrotnie miało miejsce w przeszłości i zamierzają przeprowadzać je bardziej na wschód, bliżej granicy białorusko-rosyjskiej.
- Zakładamy, że ćwiczeniom może towarzyszyć zwiększenie wojny nerwów, wojny informacyjnej, wojny hybrydowej - twierdzi Paweł Zalewski, wiceszef MON. - Przygotowujemy we wrześniu międzynarodowe ćwiczenia w Polsce, które będą miały charakter ściśle pokojowy, ściśle obronny. Chodzi o to, aby zademonstrować Rosji, że będziemy przygotowani na wszelkie próby. W związku z tym również spodziewamy się, że Rosjanie mogą zwiększyć presję graniczną na Polskę.
Zalewski podkreślił, że mieszkańcy Polski nie mają się czego bać, sam fakt odbywania się rosyjsko-białoruskich ćwiczeń nie zagraża Polsce. Natomiast jak dodał, scenariusze, które mają być tam ćwiczone, są groźne dla Polski i dlatego MON bierze je na poważnie.
-Dzisiaj nic nie wskazuje na to, aby z tych ćwiczeń mogło się rozwinąć zagrożenie konfliktem zbrojnym - mówi wiceszef MON.
Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad-2025 odbędą się między 12 a 16 września. Według danych litewskiego resort obrony, udział w manewrach może wziąć nie więcej niż 30 tys. żołnierzy. Z tych zapowiedzi wynika, że będą to najmniej liczne manewry wojskowe od lat. Rekordowy był Zapad-2021, w którym uczestniczyło nawet 200 tys. żołnierzy.