Marszałek Sejmu Szymon Hołownia: Idźcie na wybory, oddajcie ważny głos
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaapelował w piątek o udział w niedzielnej drugiej turze wyborów prezydenckich i oddanie w nich ważnego głosu. – Dajcie kolejnemu prezydentowi silny, wyraźny, mandat – oświadczył Hołownia w telewizyjnym wystąpieniu.
Marszałek Sejmu w wystąpieniu telewizyjnym przed drugą turą wyborów prezydenckich, które odbędą się w niedzielę, zwrócił uwagę, że wówczas już po raz ósmy w wolnej Polsce, Polacy wybiorą najwyższego przedstawiciela naszego kraju. – Gwaranta ciągłości władzy państwowej. Zwierzchnika naszych sił zbrojnych – zaznaczył.
Przyznał jednocześnie, że „my, politycy, zamęczyliśmy was tą kampanią”. – Zwłaszcza w miarę zbliżania się finału – zamiast dawać nadzieję, spokój płynący z perspektywy rychłego spełnienia się marzeń, (kampania) przynosiła niepokój, pogłębiała podziały, wzbudzała agresję jednych wobec drugich. Stawała się nie do zniesienia. Politycy, mówię to, bijąc się też we własne piersi, zamiast dawać wam tlen i siłę, odbierali często i jedno, i drugie – podkreślił marszałek.
W tym kontekście ocenił, że ostatnie pięć lat był wyjątkowo ciężkim czasem. – Lockdowny, zamknięte szkoły, sklepy, nawet lasy, zagrożenie ze Wschodu, przyjęcie z otwartymi ramionami milionów ukraińskich uchodźców, dwucyfrowa inflacja, nasilający się do granic polityczny spór. Macie państwo pełne prawo czuć się przytłoczeni i zmęczeni. I macie prawo odpocząć – zaznaczył marszałek.
„Idźcie na wybory dla ukochanej Rzeczpospolitej”
Hołownia prosił jednak o jeszcze jedną aktywność, „bo w niedzielę to nie o męczących polityków będzie chodzić, a o Polskę”. – To ona zapyta nas – sam na sam – w zaciszu wyborczej kabiny: i co dalej? Co budujemy tu, nad Wisłą, przez następne pięć lat: mury, czy domy? Co ma być między nami: pokój, czy domowa wojna? Koszt tego, co zrobimy w niedzielę, poniesie nie ten, czy inny kandydat, a nasze dzieci i wnuki – ocenił marszałek Sejmu.
Porównywał, że długopis, którym będziemy głosować, to „pałeczka w sztafecie, przekazana nam przez czterdzieści pokoleń, które od czasów Chrobrego, Polskę budowały”. – I którą my przekażemy następnym – dodał.
– Dlatego, jako Marszałek Sejmu X kadencji, wybranego przez rekordową liczbę Polek i Polaków, proszę: idźcie i na te wybory. Nie dla któregokolwiek z nas. Dla Niej. Naszej jedynej, ukochanej, Rzeczpospolitej – wzywał. – Kiedy wszyscy wokół nas dzielą – ona jedna wciąż, jak anielsko cierpliwa matka, próbuje nas połączyć, zszyć w jedno biel i czerwień, które w awanturach rozrywamy codziennie na strzępy – dodał Hołownia.
Jak zaznaczył, z rozmów z Polakami wie, iż wielu z nich boi się, „co przyniesie ten poniedziałek”. – Ale przecież to znaczy, że wciąż – dzięki Bogu – mamy demokrację, a nie system, w którym wynik wyborów znany jest, zanim się odbędą – zauważył.
„Będę współpracował z każdym prezydentem”
Marszałek podkreślił, że w poniedziałek, „niezależnie od wyniku, polskie państwo, tak jak my wszyscy, ruszy do swojej codziennej, normalnej pracy”. – Państwo to bowiem więcej, niż polityk, nawet prezydent. Bo prezydent nie rządzi Polską. To zadanie rządu opartego na większości w Sejmie – wskazał. Jak dodał, prezydent ma zapewnić nam szacunek na świecie i być stróżem wewnętrznego pokoju.
Zaznaczył, że to od wyborców zależy, jaką wizję relacji między prezydentem a rządem wybiorą „na te trudne czasy: współpracę, czy konflikt”.
– Ja, jako Marszałek Sejmu, deklaruję, że będę współpracował z każdym ważnie wybranym przez was prezydentem. Jesteśmy przecież jednym narodem – oświadczył.
Jak zauważył, „dziś jesteśmy pęknięci na pół, ale za chwilę wspólnie będziemy się cieszyć: lotem polskiego astronauty, sukcesami polskich siatkarzy, pięknem muzyki Chopina podczas kolejnego konkursu, gdy zjedzie do nas cały świat”.
„Oddajcie ważny głos”
– Naprawdę jesteśmy lepsi, niż niektórzy próbują nam dziś wmówić. Idźmy więc na te wybory nie ze strachem, a z nadzieją. Polska jest dziś bezpieczna, bo jest w najlepszych, waszych, rękach – powiedział Hołownia. – W niedzielę nie zaciskajmy ich znów w pięści. Pięści są w życiu ważne, ale samymi pięściami nic się nie zbuduje – dodał.
Marszałek Sejmu podkreślił też, że Polska potrzebuje dziś budowy, a nie walki, potrzebuje bezpieczeństwa i dobrobytu. – Ten plan można zrealizować tylko razem, nikt nie zrobi tego w pojedynkę – dodał.
– Bardzo was proszę: oddajcie ważny głos. Dajcie kolejnemu prezydentowi silny, wyraźny, mandat. Tak bym mógł 6 sierpnia, wraz z całym Zgromadzeniem Narodowym, odebrać przysięgę od nowego prezydenta najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Prezydenta różnych Polaków. Prezydenta, dla którego rozkazem będzie nie interes partii, a marzenia polskich dzieci. Prezydenta pokoju, który przyniesie nam lata wytchnienia, a nie zemsty – oświadczył Hołownia.
– Dziękuję wam za waszą dobroć, cierpliwość i wiarę. Do zobaczenia w niedzielę – dodał marszałek Sejmu.
W drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się kandydat KO Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS, prezes IPN Karol Nawrocki.