Radni z Solca Kujawskiego nie zgadzają się na podcinkę drzew. Co z budową drogi S10?
103 drzewa na użytku ekologicznym w miejscowości Rudy trzeba przyciąć do dwóch metrów, żeby zrobić miejsce dla wiaduktu. Jest to drugi odcinek S10 między Emilianowem a Solcem. Za odmową wykonania prac przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad było 8 radnych, 7 było przeciw.
Taka decyzja może oznaczać opóźnienia w budowie.
- Z perspektywy prawnej sprawa jest jasna - mówi Julian Drob, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad/oddział w Bydgoszczy. - Nie ma tutaj żadnych sprzeczności, a sprawa samych drzew - to jest kwestia bardzo subiektywna. Mówimy o ogłowieniu, o skróceniu ich do dwóch metrów, więc nie sądzę, że w związku z tym mogłoby się coś zadziać.
- Rozumiejąc wszystkie aspekty środowiskowe i rozumiejąc, po co ta droga powstaje, i jaki jest jej cel, mimo wszystko uważam, że po 15 latach walki, po wielu momentach, które wstrzymywały budowę tej drogi - to nie jest ten czas, kiedy powinniśmy walczyć do upadłego o jej zatrzymywanie - mówi Wojciech Elszyn, radny Rady Miejskiej w Solcu Kujawskim.
Agnieszka Dorawa, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Solu Kujawskim, broni drzew.
- Uważamy, że przez 30 lat, mimo istniejących wariantów, a było tych wariantów sześć, nikt nie wziął pod uwagę tych użytków i nikt z nikim tego nie skonsultował na etapie planowania budowy drogi. Obecnie zostaliśmy już tak naprawdę postawieni pod ścianą. Nie zgadzamy się z tym, ponieważ uważamy, iż jest to robione wbrew prawu.
Teraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma zamiar się odwołać do wojewody, a w razie potrzeby również do sądu, co wydłuża całą procedurę.
Droga ma być umiejscowiona nad źródliskami w Rudach. W tym celu niezbędne będzie przycięcie 103 drzew do wysokości dwóch metrów, tak, żeby nad nimi przebiegał 47-metrowy wiadukt nad Strugą Młyńską.