Myszki nowym symbolem Bydgoszczy? W mieście pojawiły się kolejne figurki
Jest ich 9, a będzie 15. Mowa o metalowych figurkach Bydgoskich Myszek, które pojawiły się w różnych częściach miasta.
Wraz ze wzrostem ich liczby wprost proporcjonalnie rośnie ich popularność. To widać w mediach społecznościowych, a także na bydgoskich ulicach. - Projekt Bydgoskie Myszki rozrasta się z każdym miesiącem - mówi Marek Gatz, stomatolog, pomysłodawca figurek oraz autor opowiadań o Myszce Molly. - Zaczęło się od naszej figurki - pacjentki przy klinice stomatologicznej. Obecnie mamy 9, kilka jest wyprodukowanych i czeka na montaż, kilka jest w produkcji.
Sam pomysł myszki powstał podczas choroby lekarza. - Kiedy miałem raka jelita grubego, przewartościowałem swoje życie - opowiada. - Pomyślałem, że trzeba zrobić coś dla siebie, a nie tylko praca - dom. Zacząłem pisać opowiadania o myszce Molly. Po jakimś czasie zakiełkowała w głowie myśl, że może byśmy stworzyli takie figurki. -
Pomysłodawca twierdzi, że chodzi o stworzenie nowej, bydgoskiej atrakcji. Projekt budzi jednak kontrowersje. Jednym z powodów jest brak konsultacji z władzami miasta. Jak podaje Express Bydgoski, krytycznie do figurek odniósł się Maciej Bakalarczyk, menedżer Starego Miasta i Śródmieścia. - Cieszę się zawsze, kiedy bydgoszczanie sami wychodzą z różnymi ciekawymi inicjatywami, ale gdybyśmy dali każdemu możliwość takiego działania, to efekt byłby dość przypadkowy - mówił na łamach dziennika. Dodał, że miasto ma swoją swoją długą historię i symbole, które należy pielęgnować, takie jak mennica bydgoska czy legenda o Panu Twardowskim.
Dodatkowo, myszki wielu osobom przywodzą na myśl działania artystyczne z innych polskich miast. - To małpowanie jakichś wzorców, jak krasnale we Wrocławiu - mówił mieszkaniec miasta. Większość bydgoszczan jednak pozytywnie wypowiada się na temat figurek myszek w przestrzeni miejskiej. - Ja uważam, że fajnie… Niech będą u nas myszki!
Chcemy ich poszukać z rodziną, wiemy że są nad Kanałem Bydgoskim, myślę,że to sympatyczny pomysł. Nie widziałam ich osobiście, natomiast obserwuję media społecznościowe. Tam o nich jest głośno, to ciekawa atrakcja w naszym mieście.
Ekspansję myszek można śledzić na Facebooku, na profilu Bydgoskie Myszki.
Pomysł budzi też kontrowersje, bo nie był konsultowany ani z władzami miasta, ani z Menedżerem Starego Miasta i Śródmieścia Bydgoszczy, ani ze Społeczną Radą ds. Estetyki Miasta. Zarówno Stare Miasto, jak i część Śródmieścia znalazły się w obszarze Parku Kulturowego, a ten zgodnie z uchwałą Rady Miasta podlega szczególnej ochronie estetycznej.
Jak mówi Maciej Bakalarczyk - menadżer Starego Miasta i Śródmieścia: - Nie możemy sobie pozwolić na uprzywilejowanie reklam jednej z firm i traktować ją inaczej, niż innych przedsiębiorców. Bydgoszcz ma wspaniałą historię i elementy związane z historią bydgoskiego złota, designu czy np. z kogutem Twardowskiego, zdecydowanie lepiej łączą się z klimatem miasta - twierdzi.