Planowany pod Włocławkiem hotel robotniczy dla cudzoziemców wzbudza kontrowersje
W podwłoclawskiej wiosce Warząchewka powstaje hotel pracowniczy. Mają w nim mieszkać zagraniczni robotnicy. Część mieszkańców protestuje.
W Urzędzie Gminy Włocławek odbyło się w piątek (25.07) spotkanie zainteresowanych stron. Właściciel hotelu obiecał, że „nie zakwateruje tam nielegalnych imigrantów". Odpowiadał na pytania mieszkańców, ale zastrzegł, że nie wyraża zgody, aby jego głos pojawił się na antenie.
- Zawsze są potrzebne spotkania, które obrazują potrzeby mieszkańców - mówi Magdalena Korpolak-Komorowska, wójt gminy Włocławek. - To spotkanie było potrzebne, ponieważ mieszkańcy czuli się w pewnym stopniu zagrożeni prowadzoną inwestycją. Argumentowali to doniesieniami z kraju.
- Mieszkańcy Warząchewki obawiają się także, że ustawodawca otworzy furtkę prywatnym przedsiębiorcą, aby to oni - na zasadzie relokacji - mogli sprowadzać na swoje kwatery imigrantów - mówi Bartłomiej Grząski, pełnomocnik społeczny mieszkańców.
W sferze formalno-prawnej inwestycja jest bez zarzutu. Nie ma żadnych urzędowych przeszkód, aby kwaterowali tu obcokrajowcy, legalnie żyjący w Polsce i legalnie w naszym kraju pracujący.