Matka i jej 9-letnia córka pogryzione przez psa w Lipnie. Dziecko wciąż jest w szpitalu
Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek w Lipnie. Właściciel twierdzi, że ktoś wypuścił zwierzę z ogrodzonej posesji. Pełnomocnik poszkodowanej rodziny składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- W czwartek, 5 czerwca w Lipnie, przy ulicy 3 Maja doszło do niebezpiecznej sytuacji. 46-letnia kobieta i jej dziewięcioletnia córka zostały zaatakowane przez biegającego bez opieki psa w typie owczarka niemieckiego - mówi kom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lipnie. - Dziecko z pogryzieniami trafiło do szpitala i do tej pory przebywała na toruńskim oddziale. Policjanci ustalili personalia właściciela psa. Mężczyzna twierdzi, że ktoś wypuścił go z ogrodzonej posesji bez jego wiedzy.
Jak podaje policja, pies był szczepiony. - Na pewno do sądu wysłane zostanie zawiadomienie w sprawie niewłaściwego trzymanie psa. Natomiast dzisiaj (wtorek, 10 czerwca - przyp. red.) do Komendy Powiatowej Policji w Lipnie pełnomocnik rodzinny złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 160 Kodeksu Karnego, to jest narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi oficer prasowy lipnowskiej Policji.
Właściciel może zostać ukarany grzywną do 250 złotych lub naganą za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Z kolei za narażenie człowieka bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi do 3 lat więzienia.