Jest wyrok dla matki czterolatka, który wypadł z 11. piętra budynku w Toruniu
Na 8 miesięcy prac społecznych toruński sąd skazał mamę Olusia, który wypadł z 11. piętra wieżowca na osiedlu na Na Skarpie – poinformowały toruńskie „Nowości”.
Do zdarzenia doszło w 2019 roku. Czterolatek sam otworzył okno i wypadł z 11. piętra, podczas gdy matka poszła wyrzucić śmieci. Chłopiec spadł na trawnik i krzaki przed wieżowcem, przeżył upadek i po kilku tygodniach w bardzo dobrym stanie opuścił toruński szpital. Musiał przejść kilka operacji i rehabilitację.
Sąd uznał, że 32-letnia Ewa P. nieumyślnie naraziła życie i zdrowie synka, zostawiając go samego w domu na ok. 20 minut. Miała wyjść, by wyrzucić śmieci, na parkingu rozmawiała ze znajomym. – Z zeznań jednego ze świadków wynika, że przechodząc koło budynku około godz. 17.00 usłyszał krzyk dziecka, które na wysokim piętrze stało na parapecie i wzywało matkę. Po chwili to dziecko schowało się do mieszkania. Drugi ze świadków podaje już godzinę ok. 17.20. i przedstawia analogiczną sytuację, dziecka na parapecie, które zrobiło krok do przodu i wypadło. Relacja tych świadków wskazuje nam granice czasowe – mówił Polskiemu Radiu PiK w 2020 roku prokurator Marcin Licznerski, szef prokuratury Rejonowej Toruń Wschód. – Matka chłopca była trzeźwa, a ojciec był w momencie wypadku w pracy. W mieszkaniu nie było interwencji policji, a sąsiedzi mieli dobrą opinię o tej rodzinie – informowała w 2019 roku policja.
Wyrok sądu jest nieprawomocny.