Tomasz Lenz
Marcin Friedrich: Czy cieszy się Pan, że poseł Sobecka załatwiła, że dowództwo wojsk obrony terytorialnej będzie w Toruniu?
Tomasz Lenz: To bardzo dobrze, że to dowództwo będzie w regionie kujawsko-pomorskim.(...) Trudno się dziwić, że Bydgoszcz, która traci taką instytucję jest niezadowolona. Gdyby było odwrotnie, głosy niezadowolenia byłyby w Toruniu. Ta rywalizacja bydgosko-toruńska trwa i będzie trwała do końca świata i jeden dzień dłużej. Byle tylko była zdrowa i służyła miastom i województwu.(...)
Gdzie pan zrobił zakupy w niedzielę, gdzie pan kupił worek cementu? - Tak się niektórzy śmieją, że to taki niedzielny artykuł pierwszej potrzeby.
- Bywało, że do tej pory robiłem zakupy w niedzielę. Bywało, że szedłem z dziećmi na plac zabaw, czy do kina, czy do fryzjera. Korzystałem z usług centrów handlowych w niedzielę jak większość Polaków. Od tej niedzieli, jak wiemy, mamy kilka niedziel w roku, w które - decyzją parlamentu - będą nieczynne te centra handlowe. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Taka decyzja została podjęta przez większość parlamentarną.
Na wniosek obywateli, bo to jednak był to obywatelski projekt Solidarności.
- Obywatelski projekt, ale jak wiemy opinia publiczna w swojej większości nie była przychylna tym rozwiązaniom. Ale to nie po raz pierwszy się tak działo, że parlament niekoniecznie wsłuchiwał się w głos obywateli. Głównie nacisk ze strony NSZZ Solidarność i przewodniczącego Dudy w tej sprawie na partię rządzącą, Prawo i Sprawiedliwość, spowodowało taką decyzję. Ale też - nie ukrywajmy - że część głosów hierarchów kościelnych, która domagała się zamknięcia sklepów w niedzielę też była przyczyną takiej decyzji. Zwracam jednak uwagę, żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielą, żebyśmy nie przesadzili. Nie jest żadną tajemnicą, że do kościoła chodzi około 30% Polaków, czyli 70% Polaków do kościoła w niedzielę nie chodzi. Chęć zaproszenie tych, którzy są ochrzczeni, żeby poszli do kościoła, a do kościoła nie chodzą, bo w tym czasie idą do centrum handlowego, jest kompletnie nietrafiona. (...)
Poseł Tomasz Siemoniak, były Minister Obrony Narodowej powiedział, że Donald Tusk już w przyszłym roku może ogłosić chęci startu w wyborach prezydenckich. Pana cieszyłaby taka zapowiedź?
- Do wyborów prezydenckich mamy daleką drogę. Mamy wybory samorządowe jesienią tego roku, mamy wybory do europarlamentu wiosną roku przyszłego i mamy wybory do parlamentu Rzeczypospolitej jesienią roku następnego. A dopiero na końcu, w tym maratonie czwarte wybory, które czekają Polaków, to wybory prezydenckie. Przez te 2 lata sytuacja polityczna w Polsce się będzie pewnie dynamicznie zmieniała. (...) i dzisiaj, jeżeli kolega Tomasz Siemoniak mówi o starcie Donalda Tuska, to pewnie mówi to życzeniowo, że chciałby żeby Donald Tusk ogłosiły start, żeby Donald Tusk wystartował w tych wyborach prezydenckich. (...)
Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że 10 kwietnia rusza z kampanią wyborczą, a Platforma kiedy startuje?
- Platforma już wystartowała. Wczoraj mieliśmy Zarząd Regionu i przedstawiciele wszystkich powiatów dyskutowali na temat list wyborczych w powiatach, do sejmiku, w wyborach na burmistrzów i prezydentów. My pracujemy nad kampanią wyborczą już od trzech miesięcy. Jesteśmy na etapie zamykania programów dla poszczególnych powiatów
i poszczególnych gmin. Piotr Całbecki, marszałek Sejmiku, na bazie tych dokumentów przygotowuje program do województwa kujawsko-pomorskiego, który będzie ogłoszony w najbliższych tygodniach. (...) Platforma podpisała dwa tygodnie temu porozumienie wyborcze z partią Nowoczesna. W związku z tym konsultujemy w tej chwili jeszcze propozycje Nowoczesnej i nasze, aby były wspólne.(...) Jeśli chodzi o wybory prezydenckie w poszczególnych miastach w regionie kujawsko-pomorskim, to jak wiemy naszym faworytem w Bydgoszczy jest pan prezydent Rafał Bruski, we Włocławku - prezydent Marek Wojtkowski. W Grudziądzu w tej chwili trwają rozmowy, kto będzie kandydatem. Tutaj kwestia jeszcze jest nierozstrzygnięta. No i w Inowrocławiu będziemy trzymali kciuki i wspierali kampanię Ryszarda Brejzy. W Toruniu kandydatami, którzy są rozważani jest to marszałek Piotr Całbecki, poseł Arkadiusz Myrcha i jestem ja. Trwają rozmowy z Nowoczesną, która będzie wraz z Platformą wystawiała list do Rady Miasta. Będą to wspólne listy, wspólny komitet i dlatego też nie chcę ogłaszać, kto jest kandydatem na prezydenta Torunia, bo będziemy musieli to uzgodnić z Nowoczesną. (...) natomiast, jeżeli Nowoczesna zgodzi się na moją kandydaturę, to ja będę startował w wyborach. To jest kwestia oczywiście jeszcze wspólnego porozumienia w tej sprawie. (...)