Są w żałobie, mimo że dziecko żyje. Bydgoska konferencja o opiece perinatalnej
Jak wspierać rodziców, których nienarodzone dziecko ma ciężką i śmiertelną chorobę - o tym rozmawiali w Bydgoszczy lekarze, położne, psycholodzy i specjaliści od komunikacji medycznej. Konferencję „Dobre praktyki w sytuacji przegranych narodzin" zorganizowało Centrum Opieki Perinatalnej św. Łazarza w Bydgoszczy.
O swoich doświadczeniach opowiadała m.in. neonatolog i pediatra profesor UMK Iwona Sadowska Krawczenko.
- Przede wszystkim staram się radzić sobie wiedzą. Muszę dokładnie wiedzieć, jakie podejmuję decyzje, w jakiej sytuacji jest dziecko, i że podjęte przeze mnie decyzje będą najlepsze dla dziecka i jego rodziny. Tacy pacjenci to wielki smutek dla nas, dla całego personelu Kliniki Neonatologii. Rodzice przeżywają ogromny stres. Przechodzą od razu w okres żałoby. Nawet jeżeli dziecko z bardzo ciężkim problemem żyje, to ci rodzice wchodzą już w żałobę po stracie tego ich wyobrażonego cudownego życia, i ich dziecka. To jest ogromne obciążenie. Mamy aktualnie wspaniałe wsparcie naszych pań psycholożek, które pomagają zarówno rodzicom, jak i nam, lekarzom, pielęgniarkom i całemu zespołowi.
- Rodzicom trudno jest też zgodzić się na to, że jedyne, co mogą zrobić to zapewnić dziecku komfort odchodzenia, a otrzymywane wsparcie jest bardziej psychologiczne, niż medyczne - mówi Małgorzata Bronka, dyrektor Centrum Opieki Perinatalnej Św. Łazarza w Bydgoszczy. - Rodzice i dziecko nie są zostawieni sami. Rozmawiamy z rodzicami o tym, jakie są ich potrzeby, w jaki sposób będziemy przygotowywać się do porodu, do pożegnania z dzieckiem i jak często będą chcieli spotykać się z psychologiem.
W ciągu ośmiu lat działania hospicjum perinatalnego w Bydgoszczy, 210 rodzin z województwa kujawsko-pomorskiego skorzystało tam ze wsparcia m.in. psychologicznego.
Więcej w relacji Moniki Siwak.