Włocławski fajans przeżywa renesans. Na takiej promocji może zyskać cały region [zdjęcia]
Talerze, spodeczki, maselniczki, figurki, patery i - oczywiście - vicki. We Włocławku piąta, doroczna edycja Festiwalu Fajansu.
Sala główna Centrum Kultury ,,Browar B" była wypełniona po brzegi. Uczestników festiwalu przyciągnęła giełda kolekcjonerska, wystawy najnowszej produkcji, a także warsztatu odradzającej się sztuce ręcznego malowania fajansu.
- Znak firmowy Włocławka, włocławski fajans, odradza się - ocenia tegoroczną edycję festiwalu współorganizator, wystawca i producent współczesnych ,,włocławków" - Tyberiusz Rajs. - Miasto zauważyło, że to jest szansa dla promocji naszego regionu, Włocławka... I rzeczywiście to wykorzystuje. W tej chwili fajans ruszył w miasto. I to jest świetna informacja. To miasto ma żyć fajansem, a fajans ma żyć tym miastem.
Atrakcji festiwalowych mnóstwo. Wyjątkowym powodzeniem cieszyły się stoiska manikiżystek, malujących paznokcie w typowe wzory włocławskiego fajansu. Klientki były zachwycone.
- Kocham fajans. To, co pani dla mnie dokonuje, to jest cudo - mówi jedna z uczestniczek.