Dramat w gospodarstwie pod Włocławkiem. Obora wypełniona martwymi krowami
Dramatyczne odkrycie w wiosce Smólsk pod Włocławkiem. Prawie trzydzieści krów padło z głodu i pragnienia. Okazało się, że to rolnik zagłodził własne zwierzęta.
Sąsiedzi poinformowali Policję, że zwierzętom w gospodarstwie dzieje się krzywda. Niestety przypuszczenia się sprawdziły. Patrol odkrył w oborze 29 martwych krów, drugie tyle jeszcze żywych, ale w strasznym stanie.
Zwierzęta były wychudzone, bez jedzenia i wody. Na miejsce przyjechali weterynarze i strażacy, bo bez ciężkiego sprzętu, nie udałoby się oczyścić obory. Padłe zwierzęta zutylizowano, a pomieszczenia są dezynfekowane. Ocalałe krowy przejął rolnik, z którym wójt podpisał umowę „na hotel dla zwierząt gospodarskich”.
Policjanci zatrzymali 48-letniego właściciela gospodarstwa. Sprawę zakwalifikowano jako znęcanie się nad zwierzętami. Za to wykroczenie może zostać nałożona grzywna, zasądzona kara więzienia, ale też zakaz posiadania zwierząt. Dla wyspecjalizowanego w hodowli rolnika już ten fakt może być dotkliwy.