Wypadki chodzą po ludziach, zwłaszcza na budowie. Drobne zaniedbanie grozi śmiercią [konferencja]
Budownictwo to jedna z najbardziej wypadkowych branż, dlatego wciąż trzeba mówić o przestrzeganiu przepisów. W Bydgoszczy przypominali o tym uczestnicy konferencji pod hasłem „Zagrożenia publiczne przy realizacji inwestycji budowlanych”.
Brak kasku czy szelek, praca na wysokości bez zabezpieczeń - na takie zaniedbania na placu budowy nie można sobie pozwolić.
- Mówimy o realnym zagrożeniu. To jest zbyt poważny temat - podkreśla Remigiusz Kwiatkowski z firmy ERBUD. - Wszyscy ludzie, którzy uczestniczą w procesie budowlanym przychodzą do pracy i mają z tej pracy wyjść. Mają wrócić do domu. A w pracy muszą po prostu być bezpieczni.
Dlatego firma stawia przede wszystkim na podnoszenie świadomości wśród pracowników. Ważne są szkolenia BHP, przestrzeganie zasad i procedur. To istotne, bo, jak mówi Danuta Kalinowska, Okręgowy Inspektor Pracy w Bydgoszczy, do wypadków najczęściej doprowadza człowiek.
- Prawie 50 procent przyczyn wypadków to jest zachowanie człowieka. Presja czasu, bądź też lekceważenie zagrożenia, czy niestosowanie środków ochrony osobistej mogą się skończyć tragicznie - przestrzega Danuta Kalinowska.
Konferencja ma przypominać, że w budownictwie każdy szczegół jest ważny.
- Od drobnych rzeczy się zaczyna - mówi prof. Maciej Dutkiewicz z Politechniki Bydgoskiej. - Brak zabezpieczenia, np. okularów, może spowodować uszczerbek na zdrowiu i dalsze, daleko idące konsekwencje. Trening, przypominanie, ćwiczenia są tym elementem, który utrwala te zasady w świadomości.
Spotkanie, w którym uczestniczą m.in. eksperci, przedsiębiorcy, pracownicy oraz studenci i absolwenci kierunków budowlanych zorganizowała Państwowa Inspekcja Pracy i Politechnika Bydgoska.
Konferencja w Bydgoszczy odbywa się w ramach Tygodnia Bezpieczeństwa w Budownictwie. W tym roku towarzyszy mu hasło: „Bezpieczeństwo. Tu nie ma miejsca na iluzję.”