Nasza Słuchaczka, mieszkanka Grodztwa pod Kruszwicą od dawna skarży się na uciążliwość pobliskiego składowiska złomu. Piętrzące się góry karoserii samochodowych, hałas i możliwość pożaru tuż za płotem jej domu, spędzają kobiecie sen z oczu. Wszelkie inspekcje i kontrole nie wykazują żadnych uchybień w działalności skałdowiska, mimo że do dziś nie wiadomo, kto wydał firmie prowadzącej skup złomu pozwolenie na jego przetwarzanie i czy w ogóle takie pozwolenie istnieje. W ostatnich dniach, tuż po naszej wizycie w Grodztwie, ktoś zniszczył fasadę domu naszej Słuchaczki. O tym w audycji Żanety Walentyn, z cyklu "Bliżej życia".