Iga Świątek wygrała turniej WTA 500 w Seulu. To jej trzeci tytuł w tym sezonie

2025-09-21, 14:02  PAP/Redakcja
Iga Świątek wygrała rywalizację w Seulu/fot. pixabay

Iga Świątek wygrała rywalizację w Seulu/fot. pixabay

Iga Świątek wygrała w finale z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową 1:6, 7:6 (7-3), 7:5 i triumfowała w tenisowym turnieju WTA 500 w Seulu. To jej trzeci tytuł w sezonie, a 25. w karierze.

Pogoda od początku tygodnia torpedowała program zawodów w stolicy Korei Południowej, w których Świątek zdecydowała się wystąpić po raz pierwszy. Najwyżej rozstawiona Polka przez kilka dni zdołała rozegrać tylko spotkanie drugiej rundy z Rumunką Soraną Cirstą. Zawody nabrały tempa w sobotę, kiedy jednego skumulowano ćwierćfinały i półfinały.

Wiceliderka światowego rankingu nie miała większych problemów z odprawieniem Czeszki Barbory Krejcikovej i Australijki Mai Joint, na co w sumie potrzebowała niewiele ponad dwie i pół godziny.

Z kolei Aleksandrowa, druga najwyżej rozstawiona tenisistka w stolicy Korei Płd., też wygrała dwukrotnie po 2:0, a na korcie spędziła pół godziny więcej niż Polka.

Gładka wygrana Aleksandrowej w pierwszym secie
Siedem lat starsza od raszynianki 11. zawodniczka listy WTA lepiej rozpoczęła finałowe starcie, gdyż już w gemie otwarcia zanotowała przełamanie i Świątek po raz pierwszy w tym turnieju musiała „gonić” wynik. Nie szło jej to najlepiej, bo grała nerwowo, niedokładnie i niecierpliwie.

Po drugim przełamaniu zrobiło się 1:4, a dobrze serwująca (cztery asy w pierwszej partii) tenisistka z Czelabińska za moment podwyższyła na 5:1. Kolejny gem to następna porcja błędów Polki, w tym podwójny serwisowy, co przypieczętowało sukces Rosjanki 6:1 w pierwszym secie po 31 minutach gry. Sześciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zdobyła w nim ledwie 16 punktów.

Schodząc z kortu, Świątek poinformowała sędzię, że uda się na przerwę toaletową i zgodnie ze swoim tradycyjnym w takich sytuacjach rytuałem zabrała ze sobą notes z notatkami.

Zacięta rywalizacja w kolejnych odsłonach
Druga odsłona zaczęła się zgoła inaczej, bo od przełamania na korzyść Polki, ale duża w tym „zasługa” Aleksandrowej, która popełniła m.in. dwa podwójne błędy serwisowe i w jednej z akcji w prostej wydawałoby się sytuacji, wyrzuciła piłkę w aut.

Kolejny gem potwierdził, że poprzedni był raczej odstępstwem od niedzielnej reguły. Świątek miała piłkę na 2:0, ale skończyło się następnym przełamaniem i na tablicy wyników pojawił się remis, a po chwili Aleksandrowa wygrała gema „na sucho” i wyszła na 2:1.

Zawodniczka trenera Wima Fissette’a, który na trybunach też używał zeszytu i coś notował, miała przebłyski lepszej gry, to wystarczało jedynie do utrzymania własnego podania, ale zwłaszcza pod koniec seta Polka wyglądała na bardzo skupioną, grała dokładnie, pewnie i na coraz wyższym poziomie. O losach setach zdecydował tie-break, który był najlepszym okresem gry Świątek w tym spotkaniu. Wygrała 7-3 i mogła szykować się do decydującej partii.

W jej trzecim gemie, głównie z powodu kłopotów Świątek z serwisem, czego efektem były aż trzy podwójne błędy, rywalka cieszyła się z przełamania i wyszła na 2:1, a za moment prowadziła już 3:1. Polka jednak nie rezygnowała i wyrównała na po trzy przy olbrzymiej dozie szczęścia, gdyż przy drugim break poincie w szóstym gemie piłka po jej zagraniu zatańczyła na taśmie i spadła na kort po stronie rywalki tuż za siatką.

Po kolejnym gemie, w którym świetne zagrania przeplatała kompletnie nieudanymi, Świątek objęła jednak prowadzenie 4:3 i po raz pierwszym w tym meczu była bliżej końcowego sukcesu. To ją na chwilę uskrzydliło - świetny, deprymujący rywalkę return, podwójny błąd serwisowy Rosjanki i dwa break pointy na 5:3, ale Aleksandrowa zdołała wyjść z opresji.

Ta niewykorzystana szansa prawdopodobnie na dłużej została w głowie byłej liderki rankingu światowego, bo za chwilę to ona musiała bronić „breaków”. Gdy wydawało się, że znowu potrzebny będzie tie-break, Świątek wykorzystała moment słabszej gry przeciwniczki i przy drugiej piłce meczowej zapewniła sobie zwycięstwo. Potrzebowała na to dwie godziny 46 minut, czyli więcej niż zajęło jej wygranie dwóch spotkań w sobotę.

Polska tradycja w Seulu podtrzymana
Świątek po raz pierwszy zagrała w tej imprezie. Chciała w ten sposób nawiązać do olimpijskiego występu swojego ojca, byłego wioślarza, w seulskich igrzyskach w 1988 roku.

Jednocześnie kontynuuje sukcesy polskiego tenisa w stolicy Korei Płd. W 2013 roku tę imprezę wygrała Agnieszka Radwańska. Z kolei w 2019 w finale była Magda Linette, która wtedy wyeliminowała Aleksandrową w półfinale, a w pierwszej edycji w 2004 roku do decydującego spotkania dotarła Marta Domachowska, która uległa wówczas słynnej Rosjance Marii Szarapowej.

Świątek wywalczyła w tym roku trzeci tytuł, po wielkoszlemowym Wimbledonie w Londynie i „tysięczniku” WTA w Cincinnati. Wszystkie trzy wygrała po raz pierwszy. Łącznie to jej 25. triumf w karierze, a w finałach wystąpiła 30-krotnie.

Wspinaczka w rankingu WTA
Za zwycięstwo na jej konto trafi 164 tysięcy dolarów premii, ale co ważniejsze 500 punktów rankingowych. Dzięki temu umocniła się na drugiej pozycji na liście WTA i zmniejszyła stratę do prowadzącej Aryny Sabalenki do 2792 punktów.

Z tego punktu widzenia ważniejsze będą dwa kolejne turnieje w Chinach – w Pekinie i Wuhan. W nich za zwycięstwa będzie po 1000 punktów. Świątek w ubiegłym roku w nich nie grała, więc nie będzie bronić żadnych punktów. Sabalenka natomiast w poprzednim sezonie wywalczyła 1215 punktów za ćwierćfinał w Pekinie i triumf w Wuhan. Z imprezy w stolicy Chin Białorusinka wycofała się z powodu kontuzji.

Aleksandrowa pozostanie na 11. pozycji listy światowej. W finale wystąpiła po raz 11., na szóste zwycięstwo musi poczekać.

Wynik finału:

Iga Świątek (Polska, 1) - Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, 2) 1:6, 7:6 (7-3), 7:5

Sport

Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2025-09-19, 10:00
LM: Kolejna pod dyktando faworytów. Nie zabrakło kilku szalonych spotkań [wyniki 1. kolejki]

LM: Kolejna pod dyktando faworytów. Nie zabrakło kilku szalonych spotkań [wyniki 1. kolejki]

2025-09-18, 23:04
MŚ w Tokio: Bukowiecka tuż za podium. Wegner dziewiątym oszczepnikiem globu

MŚ w Tokio: Bukowiecka tuż za podium. Wegner dziewiątym oszczepnikiem globu

2025-09-18, 16:01
Astoria u progu nowego sezonu. Klub podziękował głównym sponsorom, otwarcie mówi też o awansie

Astoria u progu nowego sezonu. Klub podziękował głównym sponsorom, otwarcie mówi też o awansie

2025-09-18, 15:02
Udany start Świątek w Seulu. Polka pewnie wygrała i awansowała do półfinału

Udany start Świątek w Seulu. Polka pewnie wygrała i awansowała do półfinału

2025-09-18, 12:32
Amatorzy sprawdzili się na tle profesjonalistów. BKS zorganizował specjalny siatkarski trening

Amatorzy sprawdzili się na tle profesjonalistów. BKS zorganizował specjalny siatkarski trening

2025-09-18, 08:40
Zwycięski finisz Olimpii. Podbeskidzie pokonane w Grudziądzu

Zwycięski finisz Olimpii. Podbeskidzie pokonane w Grudziądzu

2025-09-17, 22:15
Polonia znów bez zwycięstwa, ale z realnymi szansami na złoto DMPJ

Polonia znów bez zwycięstwa, ale z realnymi szansami na złoto DMPJ

2025-09-17, 21:27
MŚ Filipiny 2025: Polska wygrywa grupę. Holandia postawiła twarde warunki

MŚ Filipiny 2025: Polska wygrywa grupę. Holandia postawiła twarde warunki

2025-09-17, 14:50
Akademickie regaty powracają do Bydgoszczy. Brdyujście znów centrum europejskiego wioślarstwa

Akademickie regaty powracają do Bydgoszczy. Brdyujście znów centrum europejskiego wioślarstwa

2025-09-17, 13:22
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę