US Open: „Biało-czerwoni” w komplecie zameldowali się w trzeciej rundzie
Iga Świątek, Magdalena Fręch oraz Kamil Majchrzak awansowali do trzeciej rundy tenisowego wielkoszlemowego US Open. Świątek pokonała Lamens 2:1. Taki sam rezultat uzyskała Fręch w starciu z Peyton Stearns. W męskim turnieju niespotykaną siłą charakteru wykazał się Kamil Majchrzak, który po dwóch przegranych setach zdołał odwrócić losy pojedynku z Karenem Chaczanowem.
Rozstawiona z numerem drugim Iga Świątek pokonała Holenderkę Suzan Lamens. Pierwszy set Polka rozegrała koncertowo – potrzebowała zaledwie pół godziny, by objąć prowadzenie. W drugiej partii niespodziewanie sytuacja się skomplikowała. Choć Świątek miała przełamanie i prowadziła 4:3, to rywalka wygrała trzy kolejne gemy i wyrównała stan meczu. W decydujących fragmentach ostatniej odsłony większym doświadczeniem wykazała się 24-letnia raszynianka. Iga zdobyła trzy gemy z rzędu i zamknęła pojedynek przy własnym podaniu.
– To nie był łatwy mecz. Cieszę się, że w trzecim secie poprawiłam serwis. Czułam, że wszystko zależy od mojej gry i muszę ograniczyć błędy – podsumowała na korcie.
Iga Świątek – Suzan Lamens 2:1 (6:1, 4:6, 6:4)
Magdalena Fręch po raz pierwszy w karierze zameldowała się w trzeciej rundzie US Open. Pierwsza partia należała jednak do rywalki, która prowadziła już 5:2 i ostatecznie zwyciężyła w tie-breaku. Łodzianka nie załamała się niepowodzeniem – w drugiej odsłonie odskoczyła na 4:1 i mimo próby odrobienia strat przez Amerykankę doprowadziła do remisu w meczu. Trzeci set był popisem Polki, która wygrała pięć gemów z rzędu i kontrolowała przebieg rywalizacji do końca.
Magdalena Fręch – Peyton Stearns 2:1 (6:7, 6:3, 6:2)
Największą niespodziankę sprawił Kamil Majchrzak. 28-latek po trwającym cztery godziny i 31 minut maratonie wyeliminował rozstawionego z numerem dziewiątym Rosjanina Karena Chaczanowa. Polak po dwóch przegranych setach był na skraju odpadnięcia, ale nie poddał się i od trzeciej partii dyktował warunki. W czwartym secie wykorzystał szansę na przełamanie przy stanie 6:5, a w decydującym tie-breaku zagrał bezbłędnie, zwyciężając 10-5. To pierwsza w karierze wygrana Majchrzaka nad zawodnikiem z czołowej dziesiątki rankingu ATP.
Kamil Majchrzak – Karen Chaczanow 3:2 (2:6, 6:7, 6:4, 7:5, 7:6)