Cheap Tobacco

2022-09-24
Cheap Tobacco - Michał Bigulak i Natalia Kwiatkowska. Fot. Julita Górska

Cheap Tobacco - Michał Bigulak i Natalia Kwiatkowska. Fot. Julita Górska

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce - Cheap Tobacco

Cheap Tobacco - Natalia Kwiatkowska i Michał Bigulak. Zespół od lat obecny na scenie rockowej, przygotował materiał na nową płytę, na nowo też patrząc na otaczający świat. „Zobaczmy siebie” to 12 piosenek, w których każdy może odnaleźć kawałek własnej historii. Płyta ukazała się 23 września.

Piątek, 23 września godz.20:05
Przyszliście do nas z kolejną piosenką zapowiadającą płytę „Zobaczmy siebie”. To piosenka „Miasto”. Jesteście zafascynowani miastem?

Natalia Kwiatkowska - Z jednej strony tak, bo miasto wciąga w swój wir energetyczny, bo rzeczywiście akurat Warszawa ma bardzo wysoką energię. Tu się dużo dzieje, tutaj się nie mówi, że się coś zrobi, tylko się robi po prostu. I to jest na pewno fajne i pozytywne, natomiast z drugiej strony jest to też taki wir pracy. Wir jakiegoś pośpiechu, wir zgiełku. Człowiek w to wpada i nawet nie wie, kiedy dni uciekają i zapomina się trochę o sobie, o takiej chwili oddechu, więc też jest to trochę niebezpieczne. Więc na dwoje babka wróżyła.

I taki będzie cały album?

Michał Bigulak - Trochę tak i trochę nie. Album będzie na pewno inny niż poprzedni. Na pewno zmienił się nasz system pracy.

Na jaki?

Michał Bigulak - Przede wszystkim rozwinęliśmy się też jako, użyję dużego słowa, realizatorzy, więc sobie rejestrujemy całą płytę jeszcze przed jej właściwym nagraniem w studiu. W domu i na sali prób nagrywamy to w taki sposób, żebyśmy już mieli dokładną wizję tego, jak chcemy zabrzmieć. Mamy też więcej narzędzi do pracy nad kompozycją, więc korzystamy z dobrodziejstw technologii i i komponujemy odważniej. No i to będzie słychać na pewno na tym albumie, natomiast jest to nadal Cheap Tobacco. Na pewno słychać nasze wcześniejsze inspiracje i te brzmienia, które gdzieś tam już są na poprzednich płytach. Natomiast jeżeli chodzi o taką treść emocjonalną, to tutaj może Natalia więcej powie jako autorka tekstów.


Natalia Kwiatkowska - Nowa płyta to będzie taki portret człowieka współczesnego. Być może będzie to portret człowieka mniej więcej w naszym wieku, czyli wiecznie młody człowiek, dużo samotności, dużo jakiegoś takiego rozdarcia wewnętrznego, ale też jakiejś przemiany wewnętrznej i takiego zrozumienia, czego on chce, a czego nie. Ja nie ukrywam, że teksty, które piszę są po prostu bardzo osobiste.

I to jest trochę Pani historia?

Natalia Kwiatkowska – Tak, w dużej mierze tak, bo ja nie umiem inaczej pisać

Czyli to będzie taka opowieść o Pani, przez pryzmat świata otaczającego.

Natalia Kwiatkowska – Tak mi się wydaje, ale też i każdy słuchacz może odnaleźć swoją historię. Wydaje mi się, że po prostu pomimo wielu różnic, to tak naprawdę, gdzieś w środku, każdy człowiek walczy z tymi samymi strachami, lękami, demonami. Walczy z samotnością, bardzo potrzebuje być kochany, być akceptowany, być nieodrzucany i to jest moja historia. Ale też wiem, że dużo osób utożsamia się z tymi słowami, więc to jest dla mnie najważniejsze, żeby gdzieś każdy mógłby się tutaj odnaleźć. Może dzięki takim piosenkom można poczuć się trochę lepiej.

Czyli tekstowo to będą Pani historie, trochę pewnie pokolorowane…

Natalia Kwiatkowska – W sumie nie wiem, może nie koloruję historii, natomiast mam taką przypadłość, że w jednej piosence jestem w stanie zmieszać kilka historii naraz. Kilka różnych, więc jest to trudne odnaleźć się w jakimś tekście.

Ale to nie będzie jakiś taki przygniatający album tekstowo?

Natalia Kwiatkowska – Raczej będzie pełen optymizmu, tak jak ostatnia piosenka będzie fajnie zamykała album. Piosenka nosi tytuł „Nie bój się”, więc to już chyba dużo mówi samo przez się.

Ile utworów będzie na płycie?

Michał Bigulak - 12 .

Nagrywała Pani swój wokal też w tej sali prób?

Natalia Kwiatkowska – Owszem, ale potem już te główne wokale były nagrywane w Black Kiss Records w Warszawie.

No tam nie wchodziła Pani do szafy, żeby nagrać wokale?

Natalia Kwiatkowska – Nie, ten etap w życiu już mam za sobą (śmiech).

Jak się okazuje szafa jest nieraz niezastąpionym miejscem do nagrywania. Jaka będzie zatem muzyka na Waszym nowym albumie, taka jak właśnie w „Mieście”, taka bardzo energetyczna?

Michał Bigulak - W większości tak. Tak sobie myślę, że te kompozycje w odróżnieniu od tego, co było na poprzednich albumach, będą takie bardzo bezpośrednie. O ile wcześniej mieliśmy tendencję do rozbudowanych, długich kompozycji, które składały się z dużej ilości solówek, tak teraz wszystko będzie uproszczone. Nie chodzi mi o słowa, bo wychodzę z założenia, że to, co jest proste w odbiorze, niekoniecznie jest proste do zagrania, czy przekazania, natomiast będzie to bardzo bezpośrednie. Teksty to są historie, tak jak mówiła Natalia, bardzo jej bliskie i muzycznie to też będzie po prostu taka „kawa na ławę”, takie mam wrażenie. I to jest chyba jedna z bardziej znaczących zmian w naszym podejściu, w stosunku do poprzednich płyt.

Co się z Wami działo przez te trzy ostatnie lata?

Natalia Kwiatkowska – Nagrywaliśmy płytę, pracowaliśmy nad tym materiałem. Trochę się rozjechaliśmy, w takim dosłownym sensie, bo powyjeżdżaliśmy z Warszawy na parę miesięcy, żeby właśnie nie być w mieście opuszczonym przez życie.

Michał Bigulak - I co? Nagrywaliśmy tę płytę i właściwie niewiele się działo, co jest dla nas też takie dosyć dziwne, bo przez ostatnie 10 lat było bardzo intensywnie. Bardzo dużo graliśmy, bardzo dużo robiliśmy, cały czas, a tutaj przyszła taka zmiana. Lekkie zatrzymanie i trochę przyjrzenie się temu wszystkiemu z boku, ale to też było fajne i potrzebne.

A czy ten czas pandemiczny nie był też swoistym natchnieniem do pisania kolejnych tekstów?

Natalia Kwiatkowska – Westchnęłam, bo nie wiem. Trochę może był... Myślę, że to jeszcze się gdzieś we mnie cały czas przetwarza i że tak naprawdę teksty o tym czasie, może dopiero przyjdą do mnie. Chociaż w sumie „Wojna” jest, ale piosenka „Wojna”, która znajduje się na tym albumie została napisana jeszcze przed wojną i to była bardziej taka wojna domowa, taka pomiędzy sąsiadami, pomiędzy nami wszystkimi. Ja już też mam przesyt ewidentnie tej wszechobecnej niechęci, hejtu i żółci wylewanej na siebie przez wszystkich, zwłaszcza w przestrzeniach wirtualnych. Po prostu mierzi mnie to okropnie i o tym napisałam piosenkę. Sama nie wiem, to się dopiero okaże, co ten czas przyniósł, a przez czas pandemii, oczywiście, tak jak wszystkie zespoły, jak wszyscy twórcy, musieliśmy trochę przystopować.

To kiedy się na dobre rozpoczęła wasza nowa przygoda z koncertami?

Michał Bigulak - W zeszłym roku w wakacje zagraliśmy parę koncertów, a teraz właściwie cały czas jest tego mniej niż było w przeszłości. Jakoś nie możemy wrócić do tego rytmu, ale kumulujemy siły na jesień, na premierę płyty i wtedy na pewno będzie intensywnie.

Istniejecie już 12 lat?

Michał Bigulak - Nie wiem jak było na samym początku, to znaczy znam to tylko z opowieści, natomiast można się rozwijać muzycznie tworząc w tym samym składzie. Tak mówię, bo ja jestem w zespole 8 lat.

Pani Natalia jest natomiast od początku.

Natalia Kwiatkowska – Jestem założycielką i ogólnie bardzo się rozwijamy, bo też u nas to jest bardzo ciekawe zjawisko socjologiczne. Widzę jak się zmieniamy jako ludzie i jak to się przekłada też na to, jak gramy. Jak zmieniają się nasze brzmienia, jak zmienia się to, co piszemy, jak właśnie to wszystko dojrzewa. Bardzo lubię to obserwować, bo pamiętam jak byliśmy małymi bąblami, te 10 lat temu, czy 12 i pamiętam, jak to wyglądało wtedy, a jaki ma to teraz wymiar. Jestem naprawdę z nas zadowolona i z tego, co stworzyliśmy na ten album. Nie mogę się już osobiście doczekać premiery.

Stała się Pani „warszawską dziewczyną”?

Natalia Kwiatkowska – Ja w ogóle z urodzenia jestem warszawską dziewczyną, bo moi rodzice, moi dziadkowie, z dziada pradziada mieszkali w Warszawie. Tata i mama też studiowali w Warszawie i uciekli z tego miasta w Bieszczady, więc zrobiłam taki trochę fikołek i powróciłam tu.

W Bieszczadach się Pani nie najlepiej czuje?

Natalia Kwiatkowska – Nie, spędziłam tam całe dzieciństwo, więc to na pewno miejsce bardzo bliskie memu sercu. Jednak nie widzę tam swojej przyszłości.

Na koniec przypomnimy może słuchaczom, bo pewnie trochę czasu minęło od naszej ostatniej rozmowy, skąd w ogóle ta nazwa Cheap Tobacco - tani tytoń?

Michał Bigulak - Poprzedni basista zespołu był entuzjastą taniego tytoniu i kiedy Natalia potrzebowała na szybko nazwy, bo trzeba było wysłać piosenki na przegląd, zadzwoniła do niego i mówi że szuka nazwy zespołu a on szybko rzucił Cheap Tobacco - jemu się dobrze kojarzyło, reszcie zespołu chyba też, w każdym razie zaczęliśmy odnosić pod tą nazwą drobne i większe sukcesy i już nie było odwrotu. Nazwa została i musimy z nią żyć. (śmiech)

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę