Maria Sadowska

2020-11-16
Maria Sadowska Fot. Nadesłane

Maria Sadowska Fot. Nadesłane

Polskie Radio PiK - Zwierzenia przy muzyce Maria Sadowska

Wokalistka, pianistka, kompozytorka, scenarzystka i reżyserka filmowa

„Zawsze się zarzekam, że nie będę pisać o miłości, bo to jest taki banalny i zgrany przez wszystkich temat, a tu się okazuje, że jednak na starość chcę wracać do takich podstaw, czyli właśnie do piosenek o miłości. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie śpiewała też o wielu innych sprawach, które okazały się bardzo aktualne w związku z tym, co się teraz dzieje wokół nas (...) artyści mają pewną intuicję, taką podskórną...”

Piątek, 13 listopada godz. 20:05
Jakże się cieszę, że ten „Początek nocy” - bo taki tytuł nosi najnowszy album - wreszcie miał swoją premierę. Co prawda po 6 latach, ale przez te 6 lat naprawdę ciężko zasuwałaś.

- Rzeczywiście jakoś tak strasznie szybko te 6 lat minęło. Aż się zdziwiłam, jak sobie obliczyłam, że od „Jazzu na ulicach” minęło aż tyle czasu. Mam jednak na swoje usprawiedliwienie to, że zrobiłam po drodze film, zrobiłam sztukę o Wandzie Rutkiewicz, gram koncerty. Grałam bardzo dużo koncertów, bo rzeczywiście bardzo lubiliśmy grać „Jazz na ulicach”, jakoś tak ciężko się było z nim rozstać. Grałam też jeszcze koncerty w ramach projektu „Symfonia małego miasta”, który też właśnie się ukazał. Realizację tego koncertu będzie można obejrzeć na YouTubie, serdecznie zapraszam. Zrealizowaliśmy go w ramach „Kultury w sieci” i tak naprawdę cały czas coś się działo. Mieliśmy wydać „Początek nocy” jeszcze w zeszłym roku, ale zaczęłam pracę nad kolejnym filmem „Dziewczyny z Dubaju” i tak jakoś wyszło, że album ukazuje się dopiero teraz. Mam jednak poczucie, że to chyba tak miało być, że każda muzyka czeka na swój czas.
Maria Sadowska Fot. Nadesłane

Maria Sadowska Fot. Nadesłane

A to jest dobry czas dla tej muzyki? Ta płyta pojawiła się w dobrym momencie, bo to są nie tylko piosenki o miłości?

- No właśnie nie, chociaż jak na mnie, to jest dużo piosenek o miłości. Zawsze się zarzekam, że nie będę pisać o miłości, bo to jest taki banalny i zgrany przez wszystkich temat, a tu się okazuje, że jednak na starość chcę wracać do takich podstaw, czyli właśnie do piosenek o miłości. Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie śpiewała też o wielu innych sprawach, które okazały się bardzo aktualne w związku z tym, co się teraz dzieje wokół nas. Więc, nawet ostatnio o tym chyba rozmawiałyśmy, artyści mają pewną intuicję, taką podskórną.

Tak jest też z tą płytą, aczkolwiek gdyby to tylko miała być płyta komentująca to, co się dzieje w tej chwili, to nie byłaby ona aż tak pozytywna. A mną po wysłuchaniu całego krążka targały dość pozytywne emocje.


- Targały (śmiech), ale pozytywne. Cieszę się, że zostałaś „przetargana”. Taki był rzeczywiście plan. Jestem zresztą pozytywistką i dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna, nawet jak nie jest i gdzieś wydaje mi się, że pomimo, że czasy są ciemne, to muzyka powinna mieć właśnie taką funkcję wspierania nas w tym początku nocy, i w nocy i nad ranem też. Od początku taki był plan z tą płytą i myślę, że to ją gdzieś tam łączy, ale mam nadzieję, że właśnie dlatego jest dzisiaj bardziej potrzebna.

Co zwiastuje „Początek nocy”?

- No wiesz, w ogóle nie zastanawiałam się co dalej, wręcz przeciwnie. To jest dla mnie zamknięcie jakiegoś okresu.

Czy to jest muzyczny pamiętnik tego, co było?

- Zdecydowanie tak. Dla mnie to jest pamiętnik, nie tylko tych ostatnich paru lat, w czasie których płyta powstawała i... rzeczywiście była takim pamiętnikiem. Ta płyta w dużej mierze powstawała na ukulele. To jest bardzo ciekawe, bo ja do tej pory byłam pianistką, jednak trudno jest nosić fortepian pod pachą ze sobą wszędzie, natomiast ukulele można. Zresztą w ogóle to było dla mnie odkrycie, że nagle mogę mieć wszędzie ze sobą instrument, taki malutki, który mieści się nawet w torebce. W zasadzie mogę w każdej chwili komponować i układać muzykę i to na pewno miało bardzo duży wpływ na brzmienie tej płyty. Mówię o takim pamiętniku, ale z 20 lat mojej działalności, ponieważ na płycie wracam do bitów elektronicznych, do grania muzyki tanecznej, klubowej. To jest coś, co ja robię od 20 lat grając koncerty. Natomiast ta płyta jest dla mnie taką mieszanką wszystkich różnych gatunków, z którymi się stykam przez cały ten czas. Mamy muzykę klubową, mamy taki solidny pop, ale nie byłabym sobą, gdyby nie było tam funky. Jest też tradycyjna piosenka i jest też trochę jazzu. Zapraszam Państwa do mojego świata, do podróży przez moje życie, przez muzykę, którą kocham i przez jej różne gatunki.
Kayah i Maria Sadowska. Fot. Nadesłane

Kayah i Maria Sadowska. Fot. Nadesłane

Jak słyszysz o teledysku z Kayah „fantastyczny, fenomenalny, urzekający...” itd., to co?

- No to się ogromnie cieszę, że zaprosiłam do współpracy Olgę Czyżykiewicz, która jest twórczynią tego teledysku. Ja śledziłam to, co ona robi i bardzo mi się podobała jej praca. Od razu wiedziałam, że sama nie będę chciała reżyserować swojego teledysku, bo byłam bardzo zajęta na planie filmu, a poza tym uważam, że trzeba wchodzić w fajne współprace, otwierać się na ludzi i absolutnie zaufałam Oldze do tego stopnia, że przyznam, że nie przeczytałam nawet scenariusza. Po prostu postanowiłam zaufać. Jak tylko weszłam na ten plan i zobaczyłam fantastyczne tańczące dziewczyny, no i dwie dziewczyny w ciąży, bo Olga Czyżykiewicz i choreografka obie były w dosyć zaawansowanych ciążach na tym planie, to już wiedziałam, że będzie dobrze, że w ogóle nie muszę się o nic martwić i byłam bardzo grzeczną aktorką.


A jak doszło do współpracy z Kayah nad piosenką „Kocham Cię”, bo jak mówiłaś w jakimś z wywiadów, że ta współpraca z Kayah i z Leszkiem Możdżerem to było ukoronowanie twoich marzeń.

- No tak, to jest dwoje wspaniałych artystów, a poza tym też cudownych ludzi, którzy byli obecni ostatnio w moim życiu. Jeżeli chodzi o Kayah, to w ogóle historia piosenki „Kocham cię” jest taka, że napisałam ją na swój ślub jako rodzaj przysięgi małżeńskiej, którą składaliśmy sobie z moim mężem. Tak naprawdę nie do końca planowałam nagrać tę piosenkę, bo ona wydawała mi się bardzo intymna i napisana tylko specjalnie na tę okazję. Kayah, która była na moim ślubie, zresztą nawet złapała bukiet, zaproponowała, żebym zagrała tę piosenkę. Później, kiedy organizowałam koncert z okazji strajku nauczycieli, kompletnie na wariata, i zadzwoniłam do Kayah pytając czy ona to zaśpiewa, to zaproponowała, abyśmy wykonały ją w duecie. No i zaśpiewaliśmy to razem. Przepiękne przeżycie. Jak zeszłyśmy ze sceny, to się spłakałyśmy i już po prostu wiedziałam, że muszę absolutnie zaproponować wspólne nagranie. Także trochę jest to zasługa Kayah, że ona w ogóle wyciągnęła tę piosenkę na światło dzienne. Teraz to jest jedna z najważniejszych piosenek na tej płycie.

Zobacz także

Marcin Styczeń

Marcin Styczeń

Paweł Szkotak

Paweł Szkotak

Łukasz Drapała

Łukasz Drapała

Paulina Rubczak

Paulina Rubczak

Anna Rusowicz

Anna Rusowicz

Darek Kozakiewicz

Darek Kozakiewicz

Paweł Lucewicz

Paweł Lucewicz

Profesor Piotr Salaber

Profesor Piotr Salaber

Olga Bończyk

Olga Bończyk

Co tydzień jest okazja do spotkań z niecodzienną muzyką, z niecodziennymi gośćmi, niecodziennymi tematami...
„Zwierzenia przy muzyce”
zaprasza Magda Jasińska
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę