Środa, 04 września godz.18.05
Prodziekan Wydziału Dyrygentury, Jazzu i Edukacji Muzycznej Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, dyrygent dwóch chórów: Kameralnego przy Akademii Muzycznej i Collegium Medicum UMK.
"Zawsze ucząc studentów mówię, że dyrygentów można podzielić na tych, którzy mają talent i tych, którym talentu poskąpiono. Trzeba mieć to coś i umieć czytać między nutami."
Powtórka audycji w sobotę - 07 września, o godz. 22.05.
Za każdym razem jak wyjeżdża Pan na konkurs z którymś z chórów to wraca Pan z nagrodą.
- Dla każdego zespołu uczestnictwo w konkursie muzycznym jest bardzo ważnym etapem w jego działalności. To możliwość porównania z innymi zespołami. Tym razem to był konkurs w Macedonii, w którym brało udział aż 45 chórów, w tym 8 z Polski. Nas zakwalifikowano do najstarszej grupy, najbardziej licznej. Po przesłuchaniach znaleźliśmy się w grupie ośmiu najlepszych zespołów, które mogły walczyć o zwycięstwo. Otrzymaliśmy pierwszą nagrodę. W tym roku w zespole Collegium Medicum połowa uczestników to studenci pierwszego roku, którzy dopiero zaczynają śpiewać. Tym bardziej się cieszę, że otrzymaliśmy pierwszą nagrodę. W moim chórze prawie 90 procent to studenci wydziałów lekarskiego, farmacji czy nauki o zdrowiu, ale mamy i rekordzistę doktora Kopczyńskiego, który w przyszłym roku będzie obchodził jubileusz 20-lecia śpiewania w chórze.
Za każdym razem wyrażam swój podziw z tego, że udaje się Panu namówić do nieobowiązkowego śpiewania tylu studentów.
- Zarówno w Akademii Muzycznej jak i w Collegium Medicum udział w chórze jest nieobowiązkowy. Podziwiam swoich studentów, którzy mimo licznych obowiązków chcą śpiewać. Co roku sytuacja się zmienia, raz brakuje nam tenorów, raz basów. Teraz w Collegium śpiewa zaledwie trzech tenorów i dają radę. Najważniejsze w chórze jest to, że ci ludzie budują repertuar żmudną pracą. Mamy w każdym chórze po dwie próby w tygodniu, to jest zobowiązujące. Staram się ich ściągać poprzez sprawną pracę i ciekawe projekty. Staram się z medykami raz w roku wykonywać dzieło wokalno – instrumentalne.
Medycy czytają nuty?
- Są tacy, którzy w ogóle nie czytają nut, muszą mieć słuch muzyczny, bez tego nie da rady. To są typowi amatorzy pod względem emisji głosu, na temat śpiewania nie mają pojęcia, ale te braki poprzez entuzjazm są szybko nadrabiane.
Kiedy Pan stwierdził, że dyrygentura chóralna będzie sensem życia?
- Pochodzę z Chełmna, tam skończyłem pierwszy stopień szkoły muzycznej na akordeonie. Muzyczną edukację zawdzięczam cioci, mój tata uważał, że muzyka to zawód bardzo niepewny, z którego nie będzie można się utrzymać. Po szkole podstawowej przeniosłem się do Bydgoszczy. Początkowo grałem na waltorni, ale po dwóch latach przeszedłem na akordeon. Startowałem do uczelni w Bydgoszczy, a ponieważ to była filia akademii w Łodzi, to też tam odbywały się egzaminy. Zacząłem studia na wydziale Wychowania Muzycznego, ale jak pojawiła się możliwość studiowania w klasie akordeonu, podjąłem studia instrumentalne u wówczas magistra dziś profesora Jerzego Kaszuby. Na wychowaniu muzycznym poznałem Wojciecha Szalińskiego, który prowadził chór w Klaryskach i na uczelni uczył mnie dyrygowania. W stanie wojennym Szaliński został zwolniony ze względu na swoje przekonania i ja przejąłem jego chór. Potem zapytałem prorektora ATR czy nie chciałby, aby tam powstał chór. Dziekan wychowania muzycznego jak zobaczył, że mnie bardzo interesuje prowadzenie zespołów i pomógł mi zostać asystentem dyrygenta chóru Arion. Bardzo sobie cenię ten okres, bardzo dużo się tam nauczyłem.
Pana dzieci poszły w Pana ślady.
- Tak, choć powiem, że zarówno córka jak i syn w pewnym momencie chcieli zrezygnować z muzyki. Syn – Janusz gra na waltorni, skończył studia w bydgoskiej Akademii Muzycznej. Waltornia to instrument dość poszukiwany w orkiestrach i syn gra w Operze Nova i Filharmonii Pomorskiej. Córka – Cecylia jest wiolonczelistką, skończyła studia w klasie profesora Tomasza Strahla, niedawno skończyła także studia zagraniczne, ale o ile waltorniści są poszukiwani to wiolonczelistów jest bardzo wielu i córka szuka teraz pracy. Współpracuje z wieloma orkiestrami m. in. z Sinfonia Varsovia. Zdawała przesłuchania do orkiestr w Lipsku i we Wiedniu. Myślę, że jest dobrą wiolonczelistką, brała udział w ważnych konkursach wiolonczelowych i trzymam kciuki za jej przyszłość.
Co by było gdyby Pan posłuchał taty i nie poszedł w stronę muzyki?
- Oj nie wiem. Jestem wdzięczny mojej cioci, że udało się przekonać mojego tatę. Zawsze ucząc studentów mówię, że dyrygentów można podzielić na tych, którzy mają talent i tych, którym talentu poskąpiono. Trzeba mieć to coś i umieć czytać między nutami. Cieszę się, że większość moich absolwentów nieźle sobie radzi na rynku muzycznym. To jest dla mnie - pedagoga bardzo ważne.
Zobacz także
Piosenkarz z wielkim dorobkiem, na estradach występuje od ponad 60 lat, nie wliczając występów w Zespole Pieśni i Tańca „Dzieci Warszawy”. Ta rozmowa… Czytaj dalej »
Wokalistka i pedagog. To do niej zjeżdżają z całej Polski przyszłe studentki. „Festiwal w Opolu otworzył pewną furtkę, można powiedzieć do tych wszystkich… Czytaj dalej »
Nauczyciel, muzyk, producent pracujący przy różnych telewizyjnych wydarzeniach muzycznych i sportowych, ale też, jak się okazuje pisarz. Niedawno ukazała… Czytaj dalej »
AG Carmen, laureatka konkursu radiowej Czwórki „Będzie głośno! Debiut na winylu”. „Green Tea” AG Carmen to drugi singiel ze składankowego albumu… Czytaj dalej »
Limboski, czyli Michał P. Augustyniak – muzyk związany z Krakowem, piosenkarz i gitarzysta, autor tekstów, dwukrotnie nominowany do „Fryderyków”. W niektórych… Czytaj dalej »
Aktor i wokalista debiutujący fonograficznie utworem pt. „Ten moment”. „...nie jestem aż tak sprawnym kompozytorem, natomiast otaczam się tak wspaniałymi… Czytaj dalej »
Wirtuoz skrzypiec. Pierwszy Polak, który zdobył zwyciężył w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Nicolae Paganiniego w Genui. „...jestem normalnym… Czytaj dalej »
Już w XXI wieku wygrał program „Droga do Gwiazd” w TVN i triumfował na Międzynarodowych Spotkaniach Wokalistów Jazzowych w Zamościu. Piotr Salata w dorobku… Czytaj dalej »
Kompozytor. Niedawno jego muzyka do filmu „Znachor” została zaprezentowana przez orkiestrę symfoniczną Filharmonii Pomorskiej i zespół SVAHY. „Przyznam… Czytaj dalej »
„Człowiek w kapeluszu”, który pomiędzy innymi zajęciami wystartował z nowym singlem. „czasami zdarza się, że piszę sam piosenkę od początku do… Czytaj dalej »