Schetyna: PO proponuje Polakom dojrzały patriotyzm
Podstawowe wartości nowoczesnego konserwatyzmu: poszanowanie dla prawa, instytucji państwowych, tradycji są dziś obecne w PO, a nie w PiS – uważa lider PO Grzegorz Schetyna. Dodał, że PO ma do wykonania dwie misje: recenzowanie rządów PiS i podjęcie działań na rzecz niwelowania skutków ich polityki.
PO proponuje Polakom dojrzały patriotyzm - oświadczył polityk. Schetyna zapowiedział podczas sobotniego posiedzenia Rady Krajowej Platformy w Warszawie przedstawienie scenariusza przyjęcia przez Polskę wspólnej unijnej waluty. Gośćmi sobotnich obrad byli m.in. b. szef MSZ Radosław Sikorski oraz unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług Elżbieta Bieńkowska.
Lider Platformy rozpoczął swe wystąpienie od krytyki PiS „Po ponad dwóch latach rządów PiS zniszczyło międzynarodowy wizerunek Polski, osłabiło pozycję polskiego państwa, praktycznie w każdym tradycyjnym kierunku naszej polityki zagranicznej” – ocenił. „Mamy narastający kryzys w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem; demolowane są nasze stosunki z Ukrainą. Straciliśmy pozycję lidera całego regionu Europy Środkowej, przestaliśmy być nieformalnym reprezentantem naszego regiony w Trójkącie Weimarskim, wobec Niemiec, Francji i całej Europy zachodniej” – wymienił.
Według Schetyny przestała także istnieć „podstawowa solidarność” państw Grupy Wyszehradzkiej, a Polska jest coraz bardziej osamotniona i pozbawiona sojuszników, którzy mogliby wesprzeć nasze racje w stosunkach z Rosją. Jak dodał, nawet jedyny sojusznik Jarosława Kaczyńskiego, czyli Viktor Orban "wspiera go dzisiaj warunkowo gotów wycofać się z tego poparcia w każdym momencie, kiedy musiałby za sojusz z Kaczyńskim zapłacić własną pozycją w stosunkach z Brukselą, Berlinem, czy Moskwą”.
Lider PO zauważył, że od początku III RP, także w czasie rządów Platformy Polska była ważnym sojusznikiem USA, bliskim partnerem Niemiec i Francji, a wraz ze Szwecją wprowadziła unijny projekt Partnerstwa Wschodniego, którego współautorem był Radosław Sikorski. „Przez cały ten czas tworzyliśmy warunki do pojednania z Niemcami, Ukraińcami i Żydami. Kładąc codzienny nacisk na codzienną współpracę, nie zapominaliśmy o bolesnych doświadczeniach historycznych. Jednak rozmawiając z naszymi sąsiadami zawsze odwoływaliśmy się do głęboko chrześcijańskiego, a jednocześnie tak bardzo mądrego politycznego apelu polskich biskupów do biskupów niemieckich: +przebaczamy i prosimy o przebaczenie+” – przekonywał Schetyna.
Dodał, że w ten sposób PO budowała pozycję międzynarodową Polski, która była „prawdziwym spełnieniem marzeń wielkich polskich patriotów XX wieku: Józefa Piłsudskiego, Jerzego Giedrojcia, Władysława Bartoszewskiego i Jana Pawła II”.
Jak ocenił, skutki ponad dwóch lat rządów PiS są „katastrofalne dla Polski”. „A wszystko to w czasie wyczuwalnego kryzysu porządku światowego, niepewności co do tego, w którą stronę pójdzie światowa i europejska gospodarka, a także w sytuacji poważnego konfliktu już nie tylko z bezpośrednim otoczeniem, ale z kluczowymi demokracjami zachodu" - oświadczył Schetyna.
Zaznaczył, że w takich okolicznościach zewnętrznych dwa kolejne rządy PiS "z całkowitą nieodpowiedzialnością pozbawiają Polskę i Polaków tego wszystkiego, co jest fundamentem skutecznej polityki międzynarodowej, a więc reputacji w świecie, zaufania sojuszników, zdolności do skutecznego przedstawiania polskiej racji stanu oraz właściwego poziomu funkcjonowania instytucji państwowych". Zarzucił PiS m.in. „czystki” w polskiej dyplomacji i niszczenie armii.
Jak ocenił polityk, rząd PiS „na powrót przykleja nam wszystkim gęby tępego i zadowolonego z siebie ksenofoba, zaściankowego antysemity, międzynarodowego awanturnika, przeciwnika cyklistów, rycerza spraw dawno słusznie przegranych”. „Wbrew sloganom o wielkiej Polsce, PiS zachowuje się jak zakompleksiony prowincjusz, a nie jak elita kraju, który twórczo umie łączyć dumę ze swoich dokonań z niezbędną dozą samokrytycyzmu, zwłaszcza, gdy dotyczy to podstaw zdecydowanych mniejszości, lub zgoła jednostek” – wskazał lider PO.
Podkreślił, że premier Mateusz Morawiecki i szef MSZ Jacek Czaputowicz mieli naprawić błędy swych poprzedników. „A co się okazało? Nie są w stanie tego zrobić. Ich rozmowy w Brukseli i Berlinie nie przyniosły żadnych rezultatów. Przeciwnie – jest coraz ostrzejszy kryzys wokół ustawy o IPN, a premier Mateusz Morawiecki dolał oliwy do ognia swoją skandaliczną wypowiedzią obciążającą Żydów, Polaków, Rosjan i Ukraińców odpowiedzialnością za sprawstwo Holokaustu” – uznał szef Platformy.
Schetyna zwrócił się do „konserwatywnych wyborców, którzy głosowali na PiS w 2015 roku”. „Podstawowe wartości nowoczesnego konserwatyzmu, czyli poszanowanie dla ładu prawa, instytucji państwowych, tradycji są dziś obecne w PO, a nie w PiS” – mówił. Ocenił, że PiS i prezes Jarosław Kaczyński zachowują się „niedojrzale”: stwarzają problemy, ale nigdy nie proponują rozwiązań”.
„PO proponuje Polakom dojrzały patriotyzm, po pierwsze dlatego, że my naprawdę szanujemy polski naród, nie uważamy Polaków za ciemny lud, który można korumpować i oszukiwać tępą propagandą, ale dojrzały patriotyzm jest dziś Polsce potrzebny także dlatego, że UE jest wspólnotą dojrzałych narodów, podobnie jak NATO” – przekonywał.
Schetyna zapowiedział, że do najbliższych wyborów parlamentarnych PO ma do wykonania „dwie misje”. „Jedną typową dla partii opozycyjnej – recenzowanie rządzących, przedstawianie programowej alternatywy dla PiS. Ale musimy też podjąć druga misję, zupełnie niestandardową, a jednak niezbędną, bo wywołaną skrajną nieodpowiedzialnością rządzących. Będziemy wykorzystywać każdą okazję dla obniżenia ceny, jaką za błędy PiS płacą Polacy i Polska” – zadeklarował polityk.
Zapowiedział też, że Platforma podejmie więcej takich inicjatyw, jak przygotowanie własnego projektu zmian w ustawie o IPN, którego celem jest złagodzenie kryzysu w relacjach z Izraelem.
Według Schetyny PO chce w swych działaniach sięgać do „tradycji wspólnoty w duchu jagiellońskim”. „To koncepcja narodu obywatelskiego, połączonego doświadczeniami historycznymi, w tym doświadczeniem chrześcijaństwa. Jednocześnie odrzucamy wąskie, plemienne rozumienie polskości poprzez pryzmat rasy, jednolitej etnicznie narodowości, czy jednego wyznania” – mówił. „My w PO staramy się być wierni koncepcji Polski wielkiej, otwartej i dumnej, nigdy nie klękającej przed nikim, ale właśnie przez to otwartej i umiejącej się przyznawać do błędów i przewin” – dodał.
Zadeklarował, że PO zamierza podjąć „rozmaite kontakty międzynarodowe dla spokojnego tłumaczenia o obiektywnych polskich racjach, interesach i potrzebach”. „Użyjemy wszystkich naszych zasobów, aby mimo rządów PiS obiektywnym polskim interesom nie stała się krzywda, lub żeby szkody, które wyrządzą te rządy PiS, były jak najmniejsze” – obiecał Schetyna.
Jego zdaniem jedną z najistotniejszych kwestii w najbliższym czasie będzie przyszłość unijnego budżetu po roku 2020. Zarzucił politykom PiS, że w tej kluczowej dla Polski sprawy nie ma ich przy stole negocjacyjnym.
Jak dodał, nie ma „złudzeń, że PiS wycofa się przy tej okazji z zarzucania” politykom PO „ zdrady i donoszenia na Polskę”. „Odpowiadam im już dzisiaj: lepiej milczcie. Wyrządziliście już Polsce dosyć zła” – zwrócił się do polityków PiS.
Polityk zapowiedział, że w najbliższym czasie Platforma zaproponuje debatę na temat wprowadzenia w Polsce euro oraz scenariusz przyjęcia wspólnej waluty UE. „Dla nas euro to nie jest ideologiczny fetysz, którego należy się bezwarunkowo bać, albo który trzeba bezwarunkowo wielbić. Wspólna europejska waluta to dla nas kolejne ważne narzędzie, które należy wykorzystać do realizacji naszych interesów, do wzmocnienia siły i pozycji Polski, do budowania dobrobytu Polaków” – przekonywał.
Według Schetyny podjęcie ewentualnej decyzji w tej sprawie pozwoliłoby „skutecznie bronić polskich interesów w negocjacjach budżetowych, w walce o dostęp do europejskich rynków”, a także zapewniłoby naszemu krajowi „powrót do grona państw decydujących o przyszłym kształcie Wspólnoty”.
Zapowiedział przywrócenie rangi polskiej polityce wschodniej, m.in. poprawę relacji z Ukrainą oraz „reaktywację” Partnerstwa Wschodniego.
Po Schetynie głos zabrali m.in Radosław Sikorski, Elżbieta Bieńkowska, kandydat na prezydenta Warszawy, poseł PO Rafał Trzaskowski i europosłowie Platformy.
Sikorski krytykował rząd PiS za stan relacji polsko-amerykańskich; podkreślił, że o obecność wojsk amerykańskich w Polsce zabiegały kolejne rządy, co ostatecznie zostało osiągnięte. Jednak - przypomniał - do stworzenia amerykańskiej bazy antyrakietowej potrzebne są zarówno wola administracji USA, jak i zgoda Kongresu USA, który sfinansuje całe przedsięwzięcie. „Informuję kolegów z prawicy, że rewizjonizm, co do II wojny światowej, wojna propagandowa, atomowa z Izraelem, wszczynanie czy tolerowanie antysemityzmu w Polsce i walka przez Atlantyk z diasporą żydowską w USA nie jest dobrym pomysłem na zaskarbienie życzliwości Kongresu Stanów Zjednoczonych” - powiedział b.szef MSZ.
„Rzekomo wstaliśmy dopiero teraz z kolan, a tak naprawdę prowadzimy wojnę na wszystkich frontach - Francja zła, Niemcy złe, Bruksela zła, Franciszek zły, Rosja - wiadomo. Koledzy z prawicy - jak wam wszyscy mówią, że jesteście pijani, to trzeba się przekimać” - ironizował Sikorski.
Jak mówił wszyscy Polacy chcą, aby Polska awansowała w hierarchii państw. Ale „wielki kraj”, dodał, to nie kraj, który „odpowiada na każdą zaczepkę”, a „wielki naród” to taki, który „wie, że miał bohaterów, ale miał też i kanalie”, „asymiluje innych” i który „nie szczuje na obcych, tylko powoduje, że obcy chcą być tacy jak my”.
Sikorski zwrócił się także do Jarosława Kaczyńskiego, w którego rządzie przez ponad pół roku w latach 2006-2007, był ministrem obrony narodowej. „Pamiętam naszą ostatnią rozmowę, bo byłem ministrem obrony w pańskim rządzie i prosiłem pana, żeby świra Macierewicza odwołać. Mnie to zajęło trzy miesiące, teraz po dwóch latach przyznał mi pan rację” - powiedział.
„Panie prezesie, chcę panu powiedzieć, że, żeby nie wiem ile pomników pan sobie nastawiał, żeby nie wiem ile łgarstw pańska telewizja codziennie nadawała, żeby nie wiem ilu obywateli pan zastraszał szykanami - Polaków pan nie złamie. Nie takich dyktatorków jak pan obalaliśmy. Polska jest lepsza, niż pan sądzi. Jest lepsza niż pan - Polska wielka, wielkoduszna, solidarna, europejska zwycięży i my będziemy o to walczyli” - dodał Sikorski.
Bieńkowska wyraziła pogląd, że Polska wyłączyła się z dyskusji o UE. „Od dwóch lat z niedowierzaniem patrzę, jak coraz mniejsze znaczenie w Unii Europejskiej ma polski głos. Polska z własnej woli wyłączyła się z rozmowy o UE, a ta dyskusja jest to dyskusja o tym, jakiej Europy chcemy. Czy chcemy Europy, w której dwa kraje mówią +dajcie nam pieniądze, otwórzcie nam granice gospodarcze, a poza tym zostawcie nas w spokoju+” – zaznaczyła komisarz UE.
Przytoczyła słowa prof. Władysława Bartoszewskiego: „Polska potrzebuje Europy, Europa potrzebuje Polski”. „Natomiast najważniejsze jest, abyśmy nie dali wyprowadzić Europy z Polski. Europa musi pozostać w nas” – dodała Bieńkowska.
Trzaskowski ocenił, że analizując politykę zagraniczną rządu PiS „można złapać doła”, bo – jak mówił – stała się ona synonimem braku profesjonalizmu, osamotnienia, nieprzewidywalności, czy obciachu. „My, tutaj w Warszawie jesteśmy bardzo dumni z powstania warszawskiego, ale jesteśmy też dumni z powstania w getcie, nad którym również powiewała polska flaga i nie damy sobie tej dumy odebrać i tego dziedzictwa” – podkreślił.
Nawiązał też do zbliżających się wyborów samorządowych. „Samorządy muszą tworzyć wyspy praworządności, wolności, tolerancji, gdzie szanuje się wszystkich współobywateli. Wyspy, które są dumne z tego, że Polska jest krajem europejskim" – tłumaczył kandydat na prezydenta Warszawy.
Jak wskazał, wybory samorządowe są „niesłychanie istotne”. „Jeżeli wygramy wybory samorządowe, będziemy jedyną rubieżą dobrego wizerunku Polski w świecie, to my będziemy jedyną rubieżą zdrowego rozsądku w tym kraju. Musimy wygrać wybory samorządowe, bo ktoś musi pokazywać całej Europie i całemu światu, że Polska to kraj ludzi uśmiechniętych, tolerancyjnych i szanujących praworządność” – dodał.
Rada Krajowa PO przyjęła dwie uchwały. Pierwsza wzywa do natychmiastowego rozpoczęcia prac parlamentarnych nad naprawą nowelizacji ustawy o IPN w oparciu o wspólną debatę i projekty: rządzącej większości oraz opozycji. Druga uchwała wzywa rząd PiS do zaprzestania działań, które utrudniają negocjacje budżetowe i przyniosą negatywne skutki dla Polski i Polaków.
Rada Krajowa PO zobowiązała również swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim do podjęcia wszelkich możliwych działań na rzecz pozyskania funduszy dla polskich samorządów, rolników, firm, ośrodków narodowych. „Oczekujemy od rządu PiS, że zapewni społeczeństwu polskiemu takie środki, jakie zrealizowała Platforma Obywatelska” – dodano. (PAP)