Macierewicz: zespół Laska nie chce debaty, bo nie ma dowodów

2013-09-19, 16:56  Polska Agencja Prasowa

Zespół przy KPRM kierowany przez Macieja Laska nie chce debaty z ekspertami zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej, bo musiałby pokazać dowody, których nie ma - uważa szef zespołu parlamentarnego Antoni Macierewicz (PiS).

Prezes PAN prof. Michał Kleiber wezwał zespoły Laska i Macierewicza do eksperckiej debaty ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej. Postawił dwa warunki: przeprowadzenie dyskusji wyłącznie w gronie fachowców oraz jawność obrad, dostępnych dla wszystkich zainteresowanych mediów.

Szef zespołu przy KPRM Maciej Lasek powtórzył na czwartkowej konferencji prasowej, że jego zespół gotowy jest do takiej debaty.

Z kolei Macierewicz powiedział na swej konferencji prasowej, że zespół parlamentarny półtora roku temu zaproponował debatę z ekspertami rządowymi, ale "pan Lasek zawsze jej unikał i przed nią uciekał". "Nigdy nie miał odwagi czy w debacie bezpośredniej, czy na konferencji naukowej stanąć naprzeciwko ekspertów zespołu parlamentarnego" - powiedział poseł PiS.

Dodał, że z zespołem parlamentarnym współpracują eksperci od eksplozji, wytrzymałości materiałów czy symulacji komputerowych. "W debacie, jeśli ona miałaby być uczciwa, wystąpiliby eksperci, którzy zostaną wskazani. Nie będzie tak, że jedna strona będzie decydowała o tym, kto może - z ramienia tej drugiej strony - występować" - powiedział Macierewicz. "Gdyby tak miało być, to musiałbym powiedzieć, że Maciej Lasek, który jest opłacany przez rząd Donalda Tuska, jest niewiarygodny, bo jest politycznie uwarunkowany" - powiedział Macierewicz.

"Do debaty jesteśmy zawsze gotowi, jeśli tylko pan Lasek przestanie uciekać" - powiedział szef zespołu parlamentarnego. Według niego, członkowie zespołu przy KPRM "uciekają przed debatą, bo gdyby się odbyła, musieliby położyć na stół dowody, że brzoza została złamana przez samolot, dowody, na podstawie których twierdzą, że silniki działały do końca, dowody, których nie mają".

Według Macierewicza, Lasek "przyznał w sposób bezsporny, że nigdy nie badał wraku, ani jego koledzy, bo zostali wyznaczeni dopiero 5 maja i nigdy nie byli na miejscu katastrofy". Poseł PiS dodał, że szef zespołu przy KPRM "nie potrafił wskazać konkretnej osoby, eksperta, który mierzył brzozę i osób, które dokonywały oględzin miejsca zdarzenia".

"W raporcie MAK nie ma dokumentu z oględzin miejsca zdarzenia" - powiedział Macierewicz. Ponadto - stwierdził poseł PiS - w raporcie komisji b. szefa MSWiA Jerzego Millera, która badała katastrofę smoleńską, jak również w innych wystąpieniach ekspertów rządowych "nie przedstawiono ani jednego dowodu na to, że samolot uderzył w drzewo".

"Mamy do czynienia z wytwarzaniem iluzji, że ponieważ drzewo jest złamane to na pewno uderzył w nie samolot (...). To drzewo mogło być równie dobrze złamane na skutek uderzenia fragmentów samolotu, który rozpadał się wcześniej" - uważa Macierewicz. Jak mówił, dopóki Lasek "nie przedstawi takiego dowodu, dopóty debata z nim na temat przyczyn tej tragedii będzie bardzo trudna". "On okłamuje opinię publiczną od dawna powtarzając tezy rosyjskie" - dodał poseł PiS.

Macierewicz mówił też o raporcie b. polskiego akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha. "O ile przyczyną tragedii - według raportu Millera i Laska - jest zniżanie się poniżej punktu decyzji, to istotą raportu E. Klicha jest wskazanie na odpowiedzialność ośrodka decyzyjnego w Moskwie" - powiedział szef zespołu parlamentarnego.

Dodał, że według raportu E. Klicha "komendę odejścia na drugi krąg wydano wtedy, kiedy nie było już możliwości wyprowadzenia samolotu". "Decyzję podjęto, gdy - według Klicha - katastrofa była już nieuchronna (...). To stanowisko E. Klicha zostało wykreślone i pominięte" - powiedział Macierewicz.

"Komendę +odejście+ podano, gdy po ludzku nie było już możliwości ucieczki, kiedy katastrofa była nieunikniona. Na tym polega chwała mjr. Arkadiusza Protasiuka i jego kolegów, że (...) chociaż byli naprowadzani na śmierć, chociaż wydano im komendę, kiedy śmierć wydawała się nieuchronna, oni stamtąd uciekli i podnieśli samolot, chociaż miał uderzyć w zbocze. Oni ten samolot podnieśli i wtedy nastąpiła eksplozja" - powiedział Macierewicz.

"Analizę człowieka, który przez RP był uprawniony do badania tej tragedii, wyrzucono na śmieci i ukryto przed społeczeństwem" - powiedział Macierewicz. "Rząd wiedział już 30 listopada 2010 roku, że do tragedii doszło na skutek decyzji podjętej w Moskwie" - uważa szef zespołu parlamentarnego.

Lasek zapewnił, że spostrzeżenia Klicha zostały uwzględnione - obok opracowań przygotowanych przez 36. specpułk i komisję Millera - w uwagach strony polskiej do projektu raportu MAK i powtórzone w raporcie komisji Millera. Uwagi Klicha liczyły ponad 40 stron. Polskie uwagi do raportu MAK - 148.

Szef zespołu działającego przy KPRM ocenił, że zespół kierowany przez Macierewicza manipuluje danymi z materiałów komisji Millera i stara się manipulować opinią publiczną. (PAP)

Kraj i świat

Episkopat sprzeciwia się wykorzystywaniu orzeczeń psychiatrycznych do promocji aborcji

Episkopat sprzeciwia się wykorzystywaniu orzeczeń psychiatrycznych do promocji aborcji

2025-04-29, 16:37
Zmarł lekarz zaatakowany przez nożownika w szpitalu w Krakowie. Napastnik zatrzymany

Zmarł lekarz zaatakowany przez nożownika w szpitalu w Krakowie. Napastnik zatrzymany

2025-04-29, 13:03
Pierwsza debata z udziałem wszystkich kandydatów. Padały kontrowersyjne wypowiedzi

Pierwsza debata z udziałem wszystkich kandydatów. Padały kontrowersyjne wypowiedzi

2025-04-28, 23:18
Kolejna debata prezydencka. Tym razem kandydatów przepyta w Warszawie Super Express

Kolejna debata prezydencka. Tym razem kandydatów przepyta w Warszawie „Super Express"

2025-04-28, 17:39
Konklawe rozpocznie się 7 maja Po kongregacji kardynałów w Watykanie

Konklawe rozpocznie się 7 maja! Po kongregacji kardynałów w Watykanie

2025-04-28, 13:30
Polregio zapowiada na majówkę tańsze bilety i dodatkowe pociągi w całej Polsce

Polregio zapowiada na majówkę tańsze bilety i dodatkowe pociągi w całej Polsce

2025-04-28, 12:15
Przygotowania do konklawe wkraczają w decydującą fazę. Jak wygląda wybór papieża

Przygotowania do konklawe wkraczają w decydującą fazę. Jak wygląda wybór papieża?

2025-04-28, 08:24
Rafał Trzaskowski: Potrzebujemy prezydenta z woli narodu, który będzie łączył, a nie dzielił

Rafał Trzaskowski: Potrzebujemy prezydenta z woli narodu, który będzie łączył, a nie dzielił

2025-04-27, 21:04
Prezydent Andrzej Duda: W wyborach prezydenckich zagłosuję na Karola Nawrockiego

Prezydent Andrzej Duda: W wyborach prezydenckich zagłosuję na Karola Nawrockiego

2025-04-27, 15:46
Rzecznik resortu kultury o ekshumacjach w Puźnikach: Prace ruszyły, idą zgodnie z planem

Rzecznik resortu kultury o ekshumacjach w Puźnikach: Prace ruszyły, idą zgodnie z planem

2025-04-26, 13:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę