Kierowca zignorował znak „stop" i wbił się w nadjeżdżającą lokomotywę. Zginął na miejscu
Do tragedii doszło na przejeździe kolejowym pod Szczytnem na Warmii i Mazurach. Pociągiem podróżowało ponad pół tysiąca osób. Nikomu nic się nie stało.
45-letni kierowca busa zginął po zderzeniu z pociagiem relacji Szczecin - Białystok. Do wypadku doszło rano przed przejazdem kolejowym we wsi Olszyny w okolicach Szczytna.
Jak informuje oficer prasowa policji w Szczytnie - starszy sierżant Agata Stefaniak - był tam ustawiony znak „stop", ale nie było szlabanów i sygnalizacji świetlnej.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że kierowca nie zatrzymał się na znaku B20 „stop" i wjechał pod nadjeżdżający pociąg, którym podróżowało około 550 pasażerów. Nic im się nie stało. W wyniku tego zdarzenia zginął 45-letni mieszkaniec Szczytna. Na miejscu trwają czynności procesowe pod nadzorem prokuratora. Ruch kolejowy jest wstrzymany natomiast ruch drogowy odbywa się bez utrudnień - przekazała rzeczniczka policji w Szczytnie.
Kolej podstawiła na miejsce drugi skład, do którego podróżni się przesiedli - lokomotywa nie nadaje się do dalszej jazdy.
PKP Intercity informuje, że w związku z tym zdarzeniem pociąg „BIEBRZA" relacji Gdynia Główna - Warszawa Wschodnia odwołano na odcinku Szczytno - Białystok i uruchomiono zastępczą komunikację autobusową.
Dodajmy, że w całej Polsce trwa kolejowa kampania „Bezpieczny Przejazd".