Kierowcy porsche grozi do ośmiu lat więzienia. Po wypadku, w którym zginął 70-latek
Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszał 32-letni kierowca z Bydgoszczy. Prowadzone przez niego porsche uderzyło w opla, którym jechał 70-letni mężczyzna.
Do wypadku doszło w minioną niedzielę. Kierowca porsche miał wjechać na skrzyżowanie ulic Grunwaldzkiej, Jasnej i Wrocławskiej w momencie, gdy paliło się czerwone światło. Uderzył w prawidłowo jadące auto. Sprawca zdarzenia został wówczas przesłuchany - był trzeźwy, zatrzymano mu prawo jazdy. Kierujący oplem mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zmarł. Śledczy zabezpieczyli monitoring i przesłuchali świadka. Pierwotnie sprawa dotyczyła spowodowania wypadku, w wyniku którego osoba poszkodowana została ranna. Po śmierci kierowcy opla konieczna była zmiana kwalifikacji czynu. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do 8 lat więzienia.
Podejrzany ma zakaz opuszczania kraju. - Zastosowano wobec niego poręczenie w wysokości 100 tysięcy złotych -podaje Express Bydgoski. Jak mówił cytowany przez gazetę prokurator Dominik Mrozowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz -Południe - podejrzany jest wstrząśnięty tym co się wydarzyło, zszokowany konsekwencjami wypadku. To osoba z ustabilizowaną sytuacją osobistą i zawodową. Nie ma potrzeby, by na poczet postępowania zastosować wobec niego areszt.