W Rypinie „słychać" Lecha Wałęsę, a co się je? „Kluski spod cyca"! „Wakacyjny przewodnik po regionie"
Szczątki mamuta, złota biżuteria, średniowieczna broń czy pozostałości cegielni z XIII wieku - takie skarby przechowuje Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej. W ramach „Wakacyjnego przewodnika po regionie" odwiedziliśmy naszym wozem transmisyjnym Rypin - jedno z najstarszych polskich miast. Czego dowiedziała się Agnieszka Marszał? Tego się chyba... nie da opisać!
Swoje pierwsze kroki nasza reporterka, Agnieszka Marszał, skierowała do Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej, gdzie o historii miasta znanego - jeszcze wtedy pod postacią osady - od 1065 roku, mówił dyrektor placówki, Andrzej Szalkowski.
Zwiedzanie zaczęło się od piwnic „Domu Kaźni", bo tak właśnie mieszkańcy Rypina i okolic nazywają budynek z bardzo tragiczną historią. - Dziś zwiedzamy muzeum, ale w przeszłości pod tym adresem działały szpitale: pod koniec XIX wieku rosyjski, a w czasie I wojny światowej - niemiecki. W okresie XX-lecia międzywojennego obiekt zajmowała polska policja państwowa - przekazuje Andrzej Szalkowski.
Jak przypomina dyrektor, jesienią 1939 roku do tego domu weszli Niemcy, którym bardzo odpowiadał układ pomieszczeń policyjnych. - Zorganizowali tymczasowe więzienie dla polskiej inteligencji, dla elit powiatu lipnowskiego. Budynek zajęło Gestapo i Volksdeutscher Selbstschutz. Tę pierwszą organizację wszyscy znają. Ta druga jest mniej znana, ale dla naszego województwa wiedza o tej organizacji powinna wzrastać z każdym rokiem - podkreśla szef placówki.
- Największe zbrodnie popełnione zostały bowiem jesienią 1939 roku rękami właśnie tej grupy, a mam na myśli wydarzenia z bydgoskiej Doliny Śmierci, z Grudziądza, z Piaśnicy i z wielu innych miejsc na Pomorzu i Kujawach. Przez te piwnice przeszła elita powiatu rypińskiego: nauczyciele, ziemianie, księża, społecznicy, samorządowcy, harcerze, kupcy. Zachęcam do odwiedzenia naszego muzeum i do poznania tej historii. Jesteśmy jedynym muzeum w województwie, które zostało stworzone na kanwie martyrologii - podkreśla dyrektor Muzeum.
Wojenna historia jest tu na pierwszym planie, ale równie wiele miejsca poświęcono prehistorii. Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej od 18 lat prowadzi samodzielne badania archeologiczne.
- Dzięki czemu pozyskujemy do naszych zbiorów różne precjoza, artefakty. Prezentujemy je na wystawie „Skarby archeologiczne Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie". To, co widzimy w gablotach, jest zaledwie promilem naszych wykopalisk. Mamy szczątki mamuta, reniferów, biżuterię i neolityczną broń: siekierki, topory, motyki - oczywiście wszystko wykonane ręcznie.
- Niektóre naczynia prezentowane w muzeum mają po kilka tysięcy lat. Są to chociażby świetnie zachowane popielnice, w których były przechowywane szczątki naszych praprzodków. Cenne eksponaty często przynoszą do muzeum mieszkańcy miasta. Grot średniowiecznej włóczni został przypadkiem znaleziony... na stercie złomu.
- Kolejny zabytek to... gwara. - Naszą gwarę językoznawcy łączą z gwarą chełmińską i nazywają: chełmińsko-dobrzyńską - mówi Andrzej Szalkowski. - Staram się mówić do gości muzeum językiem literackim, ale jednak my mówimy twardo. My jemy „cukerki", „kełbasę", a dziewczyny noszą „sukenki". Takim najbardziej znanym przykładem twardego mówienia jest były prezydent Lech Wałęsa, który pochodzi spod Lipna, czyli z Ziemi Dobrzyńskiej.
- Zabytkiem jest także lokalna kuchnia. - Mamy swoje kulinaria. Uwielbiamy przystawki słodko-kwaśne: dynię, śliwkę, gruszkę w occie i inne tego typu przysmaki. Mamy swoje ulubione placki, czy kluski ziemniaczane - jak to mówią niektórzy: kluchy spod cyca. Mamy swoje ulubione ryby, czyli karasia w śmietanie. Jesteśmy dopiero na etapie budowania tego zaplecza kulinarnego. Jeżeli chodzi o dziedzictwo, to niektóre restauracje już wyszły naprzeciw turystom i oferują naszą kuchnię w swoim menu.
- Ziemia Dobrzyńska to także znane i oblegane przez wiernych sanktuaria: Matki Boskiej Skępskiej ze słynną ludową figurą Maryi w stanie błogosławionym i Matki Boskiej Oborskiej, czyli pieta - postać Maryi trzymającej na kolanach ciało Jezusa. W okolicy są także urokliwie położone kaplice.
Jeszcze więcej informacji niżej, w materiale Agnieszki Marszał. A relacje z wcześniejszych podróży po regionie zamieszczamy: TUTAJ